Policja postawiona na nogi. Z leśniczówki zniknęła broń
Mężczyznę podejrzanego o włamanie do leśniczówki i kradzież broni myśliwskiej zatrzymali policjanci. 31-latek decyzją sądu został tymczasowo aresztowany.
Stróże prawa z Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie (woj. mazowieckie) zostali zawiadomieni o włamaniu do leśniczówki w Cyganówce. Na miejsce skierowano grupę funkcjonariuszy oraz przewodnika z psem tropiącym. Okazało się, że sprawca ukradł broń myśliwską. Przez całą noc śledczy zabezpieczali ślady.
Zastrzelił w sadzie 16-latka. Jest akt oskarżenia myśliwego
- Policjanci z wydziału kryminalnego skrupulatnie zbierali i analizowali materiał dowodowy. Na podstawie informacji przekazanych przez kolegów z posterunku w Wildze, wytypowali osobę, która może mieć związek z przestępstwem. Jak się bowiem okazało, w dniu włamania policjanci z Wilgi po zakończonej popołudniowej służbie przejeżdżali przez Cyganówkę, wracając do domu. Ich uwagę zwrócił samochód, którego kierowca zachowywał się podejrzanie. Zapamiętali cechy charakterystyczne pojazdu i wizerunek osoby siedzącej za kierownicą - relacjonuje mł. asp. Małgorzata Pychner, oficer prasowy garwolińskiej KPP.
Śledczy zaczęli szczegółowo sprawdzać tę informację. Niebawem zatrzymali 31-letniego mężczyznę i odzyskali skradzione jednostki broni, które m.in. były zakopane na posesji podejrzanego.
- Mężczyzna został przesłuchany i przedstawiono mu zarzut kradzieży z włamaniem. Prokurator wystąpił również z wnioskiem do sądu o zastosowanie wobec podejrzanego aresztu tymczasowego. Sąd Rejonowy w Garwolinie zdecydował, że najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie. Za popełnione przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności - podsumowuje policjantka.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl