Połączenia inspekcji nie będzie. Resort: To nie jest dobry czas na wprowadzanie chaosu
To nie jest dobry czas na wprowadzanie chaosu i wielomiesięcznych sporów merytorycznych. Konsolidacja inspekcji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i jakość żywności nie jest aktualnie planowana - przekazał wprost szef resortu rolnictwa.
O połączenie inspekcji odpowiedzialnych za jakość żywności i” utworzenie jednej sprawnie działającej instytucji podległej ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi” - wystąpił niedawno samorząd rolniczy. We wniosku do premiera Donalda Tuska przekonywał, że byłby to właściwy krok w kierunku uszczelnienia granic i zatrzymania niekontrolowanego napływu artykułów żywnościowych do Polski (szerzej pisaliśmy o tym tutaj).
Samorząd rolniczy o uszczelnieniu granicy: konieczne połączenie inspekcji kontrolujących żywność
Próba łączenia skończyła się fiaskiem
W odpowiedzi, której udzielił w imieniu rządu minister rolnictwa Czesław Siekierski podkreśla on, że pomysł łączenia inspekcji nie jest nowy.
„Przypomnę, że w roku 2017 rząd PiS skierował do Sejmu RP projekt ustawy o Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności. Projekt przewidywał jej utworzenie w oparciu o konsolidację inspekcji podległych ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi, tj. Inspekcji Weterynaryjnej, Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, a także przeniesienie do skonsolidowanej inspekcji (PIBŻ) części zadań z Państwowej Inspekcji Sanitarnej oraz części zadań Inspekcji Handlowej” - przywołuje tę koncepcję Siekierski.
I przypomina dalej: „Skomplikowane prawnie ww. łączenie wymagało oddzielnej ustawy w postaci projektu ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę o Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności. Oba projekty skierowano do I czytania i na tym prace sejmowe się zakończyły równie szybko, jak się zaczęły”.
(Zbyt) duże wyzwanie organizacyjne?
Według obecnego szefa resortu rolnictwa, ewentualne łączenie inspekcji wymaga szerokiej analityki w ujęciu prawnym, finansowym i przede wszystkim pod względem celów do osiągnięcia.
Zakaz na pastę pomidorową i ziarno prosa z Ukrainy. Inspektorzy stwierdzili pleśń i żywe szkodniki
„Jest to duże wyzwanie organizacyjne, tym bardziej skomplikowane, że dotyczy kilku podmiotów administracji rządowej, którymi są oprócz ministra rolnictwa także minister zdrowia i prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Podkreślenia wymaga również, że w toku podejmowanych dotąd prób takiej reorganizacji inspekcji występowały istotne rozbieżności dotyczące ich zadań i organizacji, a różnice w tym zakresie były bardzo trudne do przezwyciężenia” - zwraca uwagę Siekierski.
Jak przekonuje, nie można też w obecnej sytuacji geopolitycznej podejmować się tak złożonych zmian, a kluczowe znaczenie ma ciągłe, bieżące wzmacnianie kadrowe i usprawnianie pracy istniejących inspekcji.
„Położyłem duży nacisk, odkąd jestem ministrem, na ujednolicenie i zasadnicze zmiany działania podległych mi inspekcji” - zapewnia minister.
Służby "w stanie najwyższej gotowości"
Deklaruje ponadto, że obecnie wszystkie służby kontrolujące żywność wpływającą do Polski z Ukrainy są postawione w stan najwyższej gotowości.
„Przepływ towarowy z Ukrainą podlega kontroli wielu służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i jakość żywności oraz pasz, a kontrole są prowadzone zgodnie z unijnymi i krajowymi przepisami. Gdy zaś dochodzi do fałszerstw - służby te prowadzą stosowne postępowanie, informują organy ścigania oraz nakładają kary. Zgodnie z nową praktyką, podawane są do wiadomości publicznej, także w mediach społecznościowych, informacje o stwierdzeniu nieprawidłowości w obrocie żywnością importowaną” – wylicza szef MRiRW.
Inspektorzy na polach. Próbki gleb trafiają do badań, żeby wykluczyć zagrożenie dla upraw
Zapewnia, że pracownicy inspekcji stale podnoszą swoje kwalifikacje i modyfikują procedury, aby działać jak najsprawniej i jak najlepiej chronić konsumentów. Jak przykład podaje Zespół ds. Oszustw Żywnościowych powołany w IJHARS.
Konsolidacja nie rozwiąże problemów
„To nie jest dobry czas na wprowadzanie chaosu i wielomiesięcznych sporów merytorycznych. Dodam też, że Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa nie współdzieli wykonywanych zadań z pozostałymi inspekcjami, co jest dodatkowym argumentem przeciwko konsolidacji” - twierdzi Siekierski.
Podsumowując swoje stanowisko, informuje, że „realizacja szeroko zakrojonego działania w postaci konsolidacji inspekcji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i jakość żywności nie jest aktualnie planowana, jako działanie z inicjatywy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi”. Według ministra, nie jest to remedium - jak wskazał w wystąpieniu samorząd rolniczy - na zatrzymanie napływu towarów z Ukrainy.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś