Podwyżka akcyzy uderzy w rolnictwo
- Gwałtowna podwyżka akcyzy uderza w przedsiębiorców i narusza poczucie pewności prawa - przekonuje organizacja Pracodawcy RP. Krytyczne stanowisko wydał też Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego-Browary Polskie.
Projekt nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym przewiduje 10-proc. podwyżkę stawki na alkohol etylowy, piwo, wino, wyroby winiarskie, wyroby pośrednie, wyroby tytoniowe, susz tytoniowy i wyroby nowatorskie.
Branża spirytusowa kontra browarnicy. Starcie o wysokość akcyzy
Tymczasem w projekcie ustawy budżetowej na 2020 rok zakładano wzrost zaledwie o 3 proc.
Według Pracodawców RP, skokowa podwyżka stawek akcyzy odbije się na cenach towarów, a to z kolei może przyczynić się do zwiększenia udziału szarej strefy w rynku wyrobów akcyzowych.
Organizacja krytykuje też sposób procedowania zmian, mających zasadniczy wpływ na funkcjonowanie przedsiębiorstw, jako naruszający zasadę pewności prawa i działający negatywnie na pewność obrotu oraz rozwój przedsiębiorczości.
"Rząd przyjął bowiem projekt w trybie obiegowym, bez przeprowadzenia konsultacji społecznych. Głos przedsiębiorców z branż, których bezpośrednio dotyczą zmiany został zatem całkowicie zignorowany. Projekt został ponadto przedstawiony w ostatniej chwili, tuż przed zakończeniem roku. Nowe regulacje mają zaś wejść w życie już 1 stycznia 2020 r., więc producentom nie dano odpowiedniego czasu na przygotowanie się do zmian" - przekonują Pracodawcy RP.
Podwyżka akcyzy negatywnie wpłynie na legalny rynek tytoniu
Na pominięcie konsultacji społecznych zwraca też uwagę ZPPP Browary Polskie. Duży wzrost stawki będzie w jego opinii czynnikiem blokującym rozwój kategorii piwnej i obniży konkurencyjność polskiego piwa.
"Ogłoszony teraz wzrost akcyzy należy także rozpatrywać w szerszej perspektywie. Oprócz wyższej stawki akcyzy, branża piwowarska zmaga się w tym samym czasie z wieloma innymi poważnymi wyzwaniami kosztowymi – np. znacząco większe koszty pracy i projektowane zmiany dot. składek na ZUS, wyższe koszty surowców, energii, etc. Wiele presji kosztowych skumulowanych w tym samym czasie może doprowadzić do stagnacji, a nawet załamania branży piwowarskiej, co w efekcie może odbić się negatywnie m.in. na poziomie zatrudnienia, a także obniżeniu dochodów budżetu państwa" - wskazuje związek.
Jak przypomina, produkcja i sprzedaż piwa generuje w polskiej gospodarce 157 tysięcy miejsc pracy w różnych sektorach - w produkcji opakowań, transporcie, handlu, gastronomii i rolnictwie.
Alkohole wytwarzane przez rolników z niższą akcyzą? Minister jest "za"
Możliwe zmniejszenie wolumenu produkcji piwa według związku w szczególności dotknie 22 tysiące osób zatrudnionych w rolnictwie i przetwórstwie spożywczym, które zapewniają branży piwowarskiej chmiel i zboża oraz handlu, w którym piwo gwarantuje utrzymanie 48 tysiącom osób, najczęściej w małych sklepach.
Piwo sprzedawane jest bowiem w Polsce w 85 tysiącach placówek handlowych, z których 78 tysięcy stanowią sklepy małoformatowe - często małe, rodzinne interesy.
"Jesteśmy przekonani, że z uwagi na podwyżkę ceny piwa, będącą skutkiem drastycznego podniesienia akcyzy i związane z tym zmniejszenie wolumenu sprzedaży, niemożliwym będzie zrealizowanie dochodów budżetu państwa na założonym poziomie. Branża doświadczyła negatywnych skutków podwyżki akcyzy od piwa w roku 2009. Rynek piwa zmniejszył się wtedy o ponad 4 proc., zatrudnienie związane z produkcją i sprzedażą o 24 proc., a dochody budżetu okazały się 2-krotnie niższe niż zakładano. Branża piwowarska potrzebowała trzech lat, aby odbudować rynek do poziomu sprzed podwyżki" - zauważają Browary Polskie.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś