Podpalacz-recydywista zatrzymany. Sto tysięcy poszło z dymem
Do 7,5 roku pozbawienia wolności grozi 59-letniemu mieszkańcowi gminy Trawniki (pow. świdnicki, woj. lubelskie). Mężczyzna w sylwestrową noc podłożył ogień pod stodołę rolnika z tej samej gminy.
Według ustaleń stróżów prawa do podpalenia doszło 1 stycznia nad ranem. Mimo wysiłków kilku zastępów straży pożarnej spaliła się cała stodoła wraz z maszynami i płodami rolnymi, a wartość strat została oszacowana na 100 tys. złotych. Uznano, że doszło do podłożenia ognia.
Płonęła słoma w balotach. Było groźnie, bo ogień był blisko zabudowań
- W wyniku pracy operacyjnej policji ustalono podejrzanego: 59-letniego mieszkańca tej gminy. Mężczyzna został zatrzymany, osadzony w areszcie i usłyszał zarzut. Następnie został doprowadzony do prokuratury - relacjonuje mł. asp. Elwira Domaradzka, oficer prasowy komendy w Świdniku.
Podpalacz działał w warunkach recydywy bowiem był już karany za popełnienie podobnego przestępstwa. Tym samym sąd może wymierzyć mu karę zwiększoną o połowę od górnej granicy ustawowego zagrożenia. Mężczyźnie grozi zatem nawet do 7,5 roku pozbawienia wolności.
Podczas wykonywania czynności w miejscu zamieszkania podejrzanego policjanci odnaleźli ponadto elektronarzędzia pochodzące z kradzieży. Ustalili właściciela sprzętu i mienie już do niego wróciło. Stróże prawa - pod nadzorem prokuratora - będą prowadzić dalsze czynności w tej sprawie.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl