Opozycja ostro krytykuje rządy PiS w resorcie rolnictwa
Minęły trzy lata rządów Prawa i Sprawiedliwości w resorcie rolnictwa. Minister Jan Krzysztof Ardanowski, który swoją funkcję sprawuje od pół roku chwali dotychczasowe dokonania i podkreśla, że bilans wypada zdecydowanie na plus. Co innego mówi opozycja, która wytyka błędy i pokazuje, gdzie państwo zawiodło.
Posłanka Dorota Niedziela z Platformy Obywatelskiej, która jest wiceszefową sejmowej komisji rolnictwa podkreśla, że ostatnie trzy lata to okres głębokiej zapaści branży rolnej.
Minister wylicza sukcesy rządu dotyczące rolnictwa
- Triumfalizm Jana Krzysztofa Ardanowskiego nie ma realnych podstaw. Na wsi drastycznie spadają dochody, a rolnicy bankrutują. Na obecną chwilę wysokość niespłacanych kredytów w gospodarstwach rolnych wynosi 400 milionów złotych, a tymczasem minister zaproponował ustawę oddłużeniową dla maksymalnie dwóch tysięcy gospodarstw - wytyka parlamentarzystka, która zasiada w Gabinecie Cieni PO i jest typowana na nowego szefa resortu rolnictwa po ewentualnej wygranej Platformy w wyborach parlamentarnych.
Niedziela zwraca uwagę, że rolnicy nie otrzymali "należytej pomocy po tegorocznej suszy, najgorszej od 30 lat, tak jak jej nie otrzymali po kataklizmach w 2017 roku".
- Rząd obiecywał ponadstandardowe działania, ale na obietnicach się skończyło. Odszkodowania są nieadekwatne do strat. Na wiosnę fala bankructw się powiększy - przewiduje posłanka.
Minister spotkał się z rolnikami. To koniec protestów?
- Kompletną kompromitacją działań ministra Ardanowskiego jest walka z epidemią ASF, do której PiS sam doprowadził. W ciągu trzech lat z powodu ASF zabito już ponad 100 tysięcy świń, zlikwidowano 67,5 tys. stad trzody chlewnej. Za to rząd PiS biernie przygląda się jak w sposób gigantyczny i niekontrolowany rośnie chów nakładczy. W tym czasie niezbędną do walki z ASF Inspekcję Weterynaryjną doprowadzono na skraj przepaści. Bioasekurację wprowadzono zbyt późno, a pieniądze z Unii Europejskiej na rekompensaty dla małych hodowców wykorzystano tylko w kilku procentach - zaznacza Dorota Niedziala.
W jej ocenie, rząd PiS jest "nieudolny". - Najlepszym przykładem jest interwencyjny skup jabłek przez zaprzyjaźnioną z rządem PiS prywatą firmę, której minister Ardanowski za pośrednictwem KOWR, udzielił gwarancji kredytowych na 100 milionów złotych. Firmę wybrano bez żadnego przetargu, zapewniono jej finansowanie, a jabłka i tak gniją w sadach - zauważa członkini Gabinetu Cieni PO.
Gwałtownie pogłębia się dekoniunktura w polskim rolnictwie
- Symbolem osobistej nieudolności ministra Ardanowskiego jest upadek aukcji Pride of Poland. Gdy obejmował stanowisko ministra rolnictwa, publicznie obiecywał jej odbudowę, tymczasem w sierpniu 2018 na aukcji w Janowie Podlaskim sprzedano dwie klacze z państwowych stadnin. Wynik najgorszy w 49-letniej historii - grzmi Dorota Niedziela.
Odnosząc się do kłopotów dużych gospodarstw towarowych Niedziela zwraca uwagę, że resort rolnictwa nie wspiera ich działalności, chociaż dzięki nim Polska może pochwalić się świetnymi wynikami eksportowymi.
- O wiarygodności ministra Ardanowskiego może też świadczyć sytuacja w jakiej znaleźli się przedsiębiorcy rolni, którzy dzierżawią państwowe grunty i często są zmuszani do zwrotu nieruchomości bez względu na konsekwencje. Trzy lata temu twierdził, że tzw. ustawa o wyłączeniach to przykład złego, krzywdzącego prawa. Natomiast będąc już ministrem nie zrobił nic, aby to prawo zmienić. Wręcz przeciwnie, ze spokojem patrzy jak padają kolejne gospodarstwa towarowe, które wytwarzają 40 proc. produkcji rolnej w Polsce - zarzuca posłanka PO.
Na koniec zwraca uwagę, że wbrew obietnicom rząd zaproponował na 2019 r. budżet na rolnictwo o 1,5 miliarda złotych mniejszy niż w 2018 r. - To oznacza, że mamy festiwal pustych obietnic w roku wyborczym - podkreśla Dorota Niedziela.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś