NIK wnioskuje o nadzór nad stosowaniem dodatków do żywności
- Brakuje jednego organu odpowiedzialnego za nadzór nad rynkiem dodatków do żywności - przekonuje Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli po przeprowadzonej kontroli.
W związku z jej wynikami NIK m.in. postuluje powołanie jednego organu odpowiedzialnego za nadzór nad rynkiem dodatków do żywności. Złożyła ponadto wniosek do premiera i ministra zdrowia o stworzenie systemu oceny bezpieczeństwa stosowania substancji dodatkowych w żywności.
Rolnikom łatwiej będzie wyprodukować i sprzedać żywność
Szczególnie z uwzględnieniem wpływu kumulacji wielu substancji dodatkowych w jednym środku spożywczym lub codziennej diecie oraz ewentualnego działania synergicznego lub utajonego, a także możliwych (negatywnych) interakcji z innymi składnikami produktu, diety, a także lekami.
Premier otrzymał również prośbę o podjęcie działań na arenie UE w celu wyprowadzenia jednolitej dla wszystkich państw metodologii gromadzenia informacji dotyczących spożycia i stosowania dodatków do żywności.
NIK wnioskuje także o podjęcie działań legislacyjnych w celu zmiany etykietowania produktów spożywczych, zawierających substancje dodatkowe tak, by konsument był świadomy akceptowanego dziennego spożycia danej substancji dodatkowej i jej rzeczywistej ilości w produkcie.
Ministerstwo zdrowia zostało natomiast poproszone m.in. o podjęcie inicjatywy prawnego uregulowania obowiązku weryfikacji produktów spożywczych z punktu widzenia konieczności wykorzystania substancji dodatkowych oraz zdefiniowania pojęcia "jakości zdrowotnej żywności" wraz z ustawowym przypisaniem kompetencji związanych z badaniem jakości wyspecjalizowanej służbie kontroli żywności.
Ekologiczna żywność gorsza dla klimatu niż produkowana konwencjonalnie
Według NIK na podstawie badań oceny ryzyka narażenia Polaków na poszczególne substancje dodatkowe i identyfikowanie potencjalnych zagrożeń Główny Inspektorat Sanitarny powinien rozpocząć działania edukacyjno-informacyjne o korzyściach i zagrożeniach wynikających ze stosowania substancji dodatkowych w żywności.
Do opinii NIK odniósł się GIS. Rzecznik Jan Bodnar podkreślił, że przepisy o stosowaniu i znakowaniu substancji dodatkowych do żywności są w Polsce takie same jak w UE i w pełni realizowane.
"Kontrole unijne pozwalają jednoznacznie stwierdzić, że są one realizowane w Polsce w pełnym zakresie. W dobie globalizacji obowiązują nas przepisy UE, które w obszarze bezpieczeństwa żywności, w tym substancji dodatkowych, są zdecydowanie bardziej restrykcyjne niż w innych obszarach świata" - napisał Bondar.
Jednocześnie GIS zgadza się z propozycją zwiększenia funkcjonalności systemu urzędowych kontroli żywności Polsce. "W szczególności dotyczy to połączenia Inspekcji podległych Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz ściślejszej funkcjonalnej współpracy z Państwową Inspekcją Sanitarną" - wskazał rzecznik.
Polska żywność może być mniej konkurencyjna. Drogi prąd zrobi swoje?
Zapowiedział, że w 2019 r. GIS wspólnie z inspekcjami podległymi ministrowi rolnictwa podejmie nasilone akcje edukacyjne dotyczące żywienia, a szczególnie pełne wdrożenie piramidy żywieniowej oraz promowania właściwych nawyków żywieniowych i diety bogatej w produkty nieprzetworzone.
Rzecznik GIS przypomniał, że za bezpieczeństwo żywności odpowiadają przedsiębiorcy branży spożywczej, którzy mają obowiązek stosowania się do wymagań w zakresie substancji dodatkowych.
Wskazał, że GIS prowadzi akcje edukacyjne (np. "Trzymaj formę") i popiera wszelkie inicjatywy dążące do ograniczenia spożycia cukru soli i tłuszczu oraz promocję diety bogatej w produkty nieprzetworzone. Wzrasta także zasięg działań edukacyjnych w mediach społecznościowych.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś