Niemczycki: Polska poprze umowę z Mercosurem, jeśli będzie ona korzystna dla rolników
Wiceminister z KPRM Ignacy Niemczycki powiedział w czwartek w Brukseli, że polski rząd poprze umowę o wolnym handlu między UE a Mercosurem, czyli państwami Ameryki Płd., tylko jeśli Komisja Europejska zapewni, że będzie ona korzystna dla unijnych rolników.
Umowa UE-Mercosur była jednym z tematów odbywającego się w czwartek w Brukseli posiedzenia unijnych ministrów ds. handlu.
Negocjacje dotyczące tego porozumienia trwają już ponad 20 lat i powoli zbliżają się ku końcowi – wstępnie oczekiwano, że umowa może zostać podpisana podczas ubiegłotygodniowego szczytu grupy G20 w Rio de Janeiro, to się jednak nie udało.
MRiRW: w obecnym kształcie umowa UE z Mercosurem ma małe szanse na zatwierdzenie
Przeciwko umowie w obecnej formie protestuje część państw unijnych, w tym Francja, oraz rolnicy, którzy obawiają się, że europejskie towary zostaną wyparte przez tanie produkty z krajów Mercosur, tj. Brazylii, Argentyny, Paragwaju, Boliwii i Urugwaju. Brak poparcia dla obecnego kształtu porozumienia zadeklarował także polski resort rolnictwa.
Wiceminister Niemczycki powiedział w czwartek w Brukseli, że chociaż Polska docenia potencjalną wagę umowy w sensie politycznych i gospodarczym, to nie może zgodzić się na rozwiązania, które uderzyłyby w unijnych i polskich rolników, i które nie zostaną przez nich zaakceptowane.
Jak dodał, Polska zabiega o to, żeby KE w sposób bardziej adekwatny wzięła w umowie pod uwagę obawy rolników. „Mamy potencjalne rozwiązania także na gruncie unijnym. Pojawiały się takie pomysły, jak np. dodatkowe fundusze, które miałyby przeciwdziałać potencjalnym negatywnym skutkom porozumienia dla rolników” – wyjaśnił polityk.
Minister powiedział, że są trzy elementy umowy, na które Polska będzie zwracała uwagę: zapewnienie, żeby produkty trafiające na rynek UE będą spełniały odpowiednie standardy, ustalenie kwot towarów trafiających do Wspólnoty z państw Mercosur, a także kwestia rekompensat dla rolników, jeśli poniosą straty.
„Chodzi o to, na jak szerokie otwarcie rynku się zgodzimy. Komisja argumentuje, że dotychczasowe kwoty są relatywnie nieduże. Z kolei nasze argumenty są takie, że być może z perspektywy całej Unii są one nieduże, ale z perspektywy pojedynczych państw członkowskich, takich jak Polska, ich wpływ na rynek może być spory” – tłumaczył Niemczycki.
MRiT: zawarcie umowy UE z Mercosurem nie jest w najbliższych miesiącach realne
Podkreślił, że stanowisko Polski jest jasne: jeśli ma wyrazić zgodę na umowę z Mercosurem, to musi „zabezpieczyć poparcie społeczne” dla porozumienia, czyli znaleźć taką formułę, która uspokoi producentów rolnych.
„Świetnie rozumiem obawy rolników. Myślę, że one biorą się z tego, że nie przedstawiliśmy im jasnej propozycji, jak ma wyglądać ich przyszłość w Unii Europejskiej i w związku z tym każda umowa handlowa, o której dyskutujemy, i która miałaby otwierać rynek produktów rolnych, wywołuje niepokój” – powiedział polityk.
Jeśli chodzi o samą formułę zawarcia porozumienia, to jako umowa czysto handlowa mogłoby ono zostać przyjęte tylko na poziomie europejskim, czyli przez Komisję i Parlament. Natomiast jeśli będzie ono szersze i będzie wykraczało poza kwestie handlowe, wówczas konieczne będzie zaangażowanie w proces decyzyjny parlamentów krajowych.
Niemczycki powiedział, że dla Polski lepszym wyjściem byłaby ta druga opcja, ponieważ dałaby ona państwom członkowskim możliwość wyraźnego zaznaczenia swojego zdania.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś