Naukowcy pracują nad programem, który oceni populację winniczków

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (zac) | redakcja@agropolska.pl
17-05-2015,19:55 Aktualizacja: 17-05-2015,20:01
A A A

Naukowcy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu pracują nad programem komputerowym, który pozwoli Regionalnym Dyrekcjom Ochrony Środowiska oceniać liczebność i rozmieszczenie ślimaków winniczków - poinformował PAP prof. Jerzy Błoszyk z tej uczelni.

Program ma też pomóc prognozować zmiany w populacji winniczków. Dane o tym, ile jest ślimaków i w jakiej są kondycji, są potrzebne do określania corocznych limitów zbioru tych mięczaków, które są przysmakiem np. we Francji. Limity określają właśnie Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska (RDOŚ).

Pogoda nie sprzyja żerowaniu winniczka

Zbiory ślimaków winniczków coraz mniejsze

135 ton - to maksymalny limit zbioru ślimaka winniczka, który w tym i poprzednich dwóch latach określiła Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Opolu. Rzeczywiste zbiory są mniejsze, a według ekspertów to wina pogody. ...
W latach 2013-2014 poznańscy naukowcy we współpracy z Instytutem Ochrony Przyrody PAN w Krakowie, na zlecenie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie prowadzili ogólnopolską inwentaryzację winniczka.

Określono np., jak ten monitoring powinien wyglądać w przyszłości. Prof. Błoszyk poinformował, że w każdym regionie wyznaczono po 10 tzw. powierzchni badawczych, na których w jednolity sposób mają być prowadzone badania w przyszłości. Program komputerowy ma w tym pomóc. "Mamy już pomysł, jak to zrobić, teraz szukamy sponsora, który sfinansuje to przedsięwzięcie" - dodał Błoszyk.

Naukowcy z Poznania w poprzednich latach prowadzili np. monitoring winniczka w województwie podlaskim na zlecenie RDOŚ w Białymstoku. Tegoroczny limit zbioru winniczków w Podlaskiem to - jak w poprzednich latach - 120 ton, ale były wydane zezwolenia na zbiór 96 ton.

Gdyby były nowe wnioski, mogłyby być kolejne zgody w ramach limitu - informowała wcześniej PAP wicedyrektor RDOŚ w Białymstoku Beata Bezubik. Ile ślimaków uda się zebrać, nie wiadomo. Zazwyczaj jednak limit nie jest wyczerpywany.

Prowadzący skup winniczków w Widugierach w gminie Puńsk na Suwalszczyźnie Gintautas Krauzlic powiedział PAP, że skup, mimo że potrwa do końca maja - tak naprawdę dopiero się zaczyna, gdyż do tej pory było za zimno.

W tym punkcie można skupić 3 tony winniczków i Krauzlic liczy, że ten limit będzie wyczerpany. Za kilogram ślimaków płaci zbieraczom 1,50 zł. "Ludzie narzekają, że mogłoby to być więcej" - dodał.

Prof. Błoszyk podkreśla, że od tego, jaka pogoda jest w maju i jaka będzie w czerwcu, będzie zależało, jak będzie wyglądał skup winniczków za 3-4 lata, bo wtedy ślimaki osiągną wielkość komercyjną - muszla będzie miała 30 mm, a dopiero takie osobniki można zbierać. Maj i czerwiec to czas rozmnażania się winniczków.

Rozpoczął się sezon zbioru winniczka. Sprawdź, ile można zarobić

W poniedziałek ruszył sezon zbioru ślimaka winniczka. Zezwolenia na jego pozyskiwanie w woj. lubuskim wydano czterem firmom - poinformował PAP Stanisław Bąkowski z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie Wlkp. "W naszym regionie...
"Winniczek występuje dość licznie na terenie całego kraju. Wydaje się, że przeważają stosunkowo niewielkie, rozproszone populacje lokalne o małej wartości komercyjnej. Ponadto z uwagi na stosunkowo niskie ceny skupu zainteresowanie jego zbieraniem nie jest zbyt duże. Te dwie okoliczności chronią winniczka przed nadmierną eksploatacją" - podkreśla Błoszyk.

Naukowcy z UAM prowadzą teraz badania winniczków na potrzeby wielkopolskiej RDOŚ w całym regionie. "Jednocześnie kontynuujemy rozpoczęte w 2009 roku obserwacje nad wybranymi populacjami lokalnymi w okolicy kampusu UAM na Morasku. Staramy się w tych badaniach odpowiedzieć na ważny z punktu widzenia ochrony tego mięczaka problem, a mianowicie, czy funkcjonuje on w środowisku jako układ metapopulacyjny, czy też jako niezależne, rozproszone populacje lokalne" - mówi Błoszyk.

Dodał, że odpowiedź na to pytanie może być istotna i kluczowa w podejmowaniu różnych działań dotyczących ochrony winniczka. W ramach tych badań naukowcy śledzą wieloletnie wędrówki oznakowanych winniczków. "Jako pierwsi wprowadziliśmy system wizualizacji oceny przestrzennego rozmieszczenia winniczka w oparciu o techniki GPS i programy GIS" - poinformował prof. Błoszyk.

Do pomocy naukowcom mogą się włączać wszyscy chętni, np. szkoły, ale też osoby indywidualne. Ciekawostki są zamieszczane na specjalnej stronie (www.helix.amu.edu.pl).

Dzięki takiej współpracy do naukowców dotarła np. informacja o znalezieniu w okolicach Warszawy winniczka o nietypowej wieżyczkowate formie. Muszla tego mięczaka jest spiralą w formie wieżyczki. "Na Morasku znaleźliśmy też okaz lewoskrętnego winniczka" - dodał Błoszyk.

Poleć
Udostępnij