Nadzór nad budowlami piętrzącymi wodę pozostawia wiele do życzenia

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
22-03-2016,10:05 Aktualizacja: 22-03-2016,10:56
A A A

Dobry stan budowli piętrzących wodę to gwarancja bezpieczeństwa ludzi i ich dobytku, w tym upraw rolnych. Najwyższa Izba Kontroli wykazała tymczasem, że nadzór nad takimi obiektami w Polsce pozostawia wiele do życzenia.

NIK wzięła pod lupę budowle piętrzące wodę I i II klasy ważności (m.in. śluzy, jazy i zapory) należące do Skarbu Państwa i zarządzane przez regionalne zarządy gospodarki wodnej w latach 2013-2014. Do tych klas zaliczane są budowle najważniejsze dla gospodarki.

Wisła, rzeka, stopień wodny, inwestycje, WWF Polska, ekolodzy, Włocławek

Ekolodzy przeciwni budowie zapory na dolnej Wiśle

Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy odmówił wydania zgody na budowę nowego stopnia wodnego na dolnej Wiśle w Siarzewie. "Groźba niepotrzebnego zniszczenia przyrody kolejnego, ponad trzydziestokilometrowego odcinka Wisły...

Zdaniem izby nadzór nad stanem technicznym i bezpieczeństwa wodnych budowli piętrzących nie funkcjonował prawidłowo. "Podmioty odpowiedzialne za prowadzenie nadzoru nie miały rzetelnych informacji o wodnych budowlach piętrzących I i II klasy ważności. Bazy danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMiGW), Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego (GUNB) oraz regionalnych zarządów gospodarki wodnej (rzgw) różniły się pod względem liczby, nazewnictwa, klasy ważności poszczególnych budowli, a nawet ocen ich stanu technicznego i stanu bezpieczeństwa" - podaje NIK w komunikacie.

Rozbieżności wynikały po części z nieprecyzyjnych przepisów (brakuje w nich definicji budowli piętrzącej wodę) oraz z niedostatecznej współpracy między wspomnianymi podmiotami. W efekcie organy rządowe dostawały co roku dwa różne raporty.

Dobrze natomiast dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej wywiązywali się z obowiązku okresowych kontroli wszystkich zarządzanych budowli piętrzących wodę I i II klasy ważności. W omawianym okresie pracownicy IMGW wykonali specjalistyczne badania i pomiary 117 budowli, a inspektorzy nadzoru budowlanego kontrole utrzymania 32 obiektów i 26 budowli.
mała retencja, Lasy Państwowe, powódź, woda, potok Hołubelski

Projekty małej retencji przynoszą dobre efekty

Badania ekspertów potwierdzają, że przywracanie leśnym strumieniom ich naturalnego stanu ma sens. Przykładem jest potok Hołubelski (Nadleśnictwo Krasiczyn), w którym po wykonaniu prac renaturyzacyjnych odnotowano skokowy wzrost...

"Kontrole bezpiecznego użytkowania budowli piętrzących I i II klasy ważności, przeprowadzane przez inspektorów Nadzoru Budowlanego nie obejmowały jednak budowli w stanie zagrażającym lub mogącym zagrażać bezpieczeństwu. Kontrolowanie takich obiektów przez organy nadzoru budowlanego powinno być priorytetem w ich działalności" - ocenia NIK.

Jako główne przyczyny pogarszającego się stanu technicznego budowli wskazano m.in.: ich wiek (ok. 70 proc. ma więcej niż 30 lat), błędy projektowe, wadliwe wykonawstwo oraz opóźnienia w prowadzeniu prac remontowych i modernizacyjnych.

"W wyniku kontroli budowli piętrzących wodę, przeprowadzonych przez pracowników rzgw i IMGW oraz inspektorów nadzoru budowlanego, wydano 543 zalecenia pokontrolne, z których na koniec 2014 r. zarządcy budowli zrealizowali 176, 71 było w trakcie realizacji, a wykonania 296 zaleceń (ponad połowy) w ogóle nie podjęto. Niechlubnym przykładem jest Śluza Okole na Kanale Bydgoskim, gdzie nie realizowano zaleceń trzech kolejnych kontroli, przeprowadzonych w 2013 r. i w 2014 r., pomimo że w ocenie IMGW stan tej budowli mógł zagrażać bezpieczeństwu ludzi" - informuje NIK.

Opóźnienia lub brak realizacji zaleceń pokontrolnych wynikały z tego, że w rzgw nie było środków na ten cel. Przypomnijmy, że w zeszłym roku NIK przedstawiła alarmujące informacje dotyczące systemu małej retencji.

Poleć
Udostępnij