Nadzór nad budowlami piętrzącymi wodę pozostawia wiele do życzenia
Dobry stan budowli piętrzących wodę to gwarancja bezpieczeństwa ludzi i ich dobytku, w tym upraw rolnych. Najwyższa Izba Kontroli wykazała tymczasem, że nadzór nad takimi obiektami w Polsce pozostawia wiele do życzenia.
NIK wzięła pod lupę budowle piętrzące wodę I i II klasy ważności (m.in. śluzy, jazy i zapory) należące do Skarbu Państwa i zarządzane przez regionalne zarządy gospodarki wodnej w latach 2013-2014. Do tych klas zaliczane są budowle najważniejsze dla gospodarki.
Ekolodzy przeciwni budowie zapory na dolnej Wiśle
Zdaniem izby nadzór nad stanem technicznym i bezpieczeństwa wodnych budowli piętrzących nie funkcjonował prawidłowo. "Podmioty odpowiedzialne za prowadzenie nadzoru nie miały rzetelnych informacji o wodnych budowlach piętrzących I i II klasy ważności. Bazy danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMiGW), Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego (GUNB) oraz regionalnych zarządów gospodarki wodnej (rzgw) różniły się pod względem liczby, nazewnictwa, klasy ważności poszczególnych budowli, a nawet ocen ich stanu technicznego i stanu bezpieczeństwa" - podaje NIK w komunikacie.
Rozbieżności wynikały po części z nieprecyzyjnych przepisów (brakuje w nich definicji budowli piętrzącej wodę) oraz z niedostatecznej współpracy między wspomnianymi podmiotami. W efekcie organy rządowe dostawały co roku dwa różne raporty.
Dobrze natomiast dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej wywiązywali się z obowiązku okresowych kontroli wszystkich zarządzanych budowli piętrzących wodę I i II klasy ważności. W omawianym okresie pracownicy IMGW wykonali specjalistyczne badania i pomiary 117 budowli, a inspektorzy nadzoru budowlanego kontrole utrzymania 32 obiektów i 26 budowli.
Projekty małej retencji przynoszą dobre efekty
"Kontrole bezpiecznego użytkowania budowli piętrzących I i II klasy ważności, przeprowadzane przez inspektorów Nadzoru Budowlanego nie obejmowały jednak budowli w stanie zagrażającym lub mogącym zagrażać bezpieczeństwu. Kontrolowanie takich obiektów przez organy nadzoru budowlanego powinno być priorytetem w ich działalności" - ocenia NIK.
Jako główne przyczyny pogarszającego się stanu technicznego budowli wskazano m.in.: ich wiek (ok. 70 proc. ma więcej niż 30 lat), błędy projektowe, wadliwe wykonawstwo oraz opóźnienia w prowadzeniu prac remontowych i modernizacyjnych.
"W wyniku kontroli budowli piętrzących wodę, przeprowadzonych przez pracowników rzgw i IMGW oraz inspektorów nadzoru budowlanego, wydano 543 zalecenia pokontrolne, z których na koniec 2014 r. zarządcy budowli zrealizowali 176, 71 było w trakcie realizacji, a wykonania 296 zaleceń (ponad połowy) w ogóle nie podjęto. Niechlubnym przykładem jest Śluza Okole na Kanale Bydgoskim, gdzie nie realizowano zaleceń trzech kolejnych kontroli, przeprowadzonych w 2013 r. i w 2014 r., pomimo że w ocenie IMGW stan tej budowli mógł zagrażać bezpieczeństwu ludzi" - informuje NIK.
Opóźnienia lub brak realizacji zaleceń pokontrolnych wynikały z tego, że w rzgw nie było środków na ten cel. Przypomnijmy, że w zeszłym roku NIK przedstawiła alarmujące informacje dotyczące systemu małej retencji.