Na Podlasiu odstrzelono dotąd ok. 9,4 tys. dzików
Plany łowieckie zakładają, że do końca marca w woj. podlaskim w związku z ASF ma zostać odstrzelonych łącznie ok. 12 tys. dzików - poinformował minister środowiska Maciej Grabowski. Dodał, że do tej pory upolowano już blisko 9,4 tys. sztuk.
W poniedziałek po południu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyła się wspólna konferencja prasowa ministra środowiska oraz ministra rolnictwa Marka Sawickiego.
Grabowski powiedział, że zgodnie z danymi resortu, na koniec poprzedniego sezonu łowieckiego w Polsce żyło ponad 240 tys. dzików, w tym w woj. podlaskim blisko 15 tys. Poinformował, że "dzięki temu, że myśliwi poważnie podeszli do planów łowieckich" do tej pory na Podlasiu upolowano 9 tys. 340 dzików. W zeszłym roku łowieckim było to ok. 6 tys. sztuk. Oznacza to, że już w tej chwili mamy o 50 proc. więcej odstrzelonych dzików.
Minister zaznaczył, że populacja dzików rośnie i trudno jest ocenić, ile jest ich obecnie.
Lepsze wyniki w odstrzałach to wynik m.in. zliberalizowania przepisów dot. odstrzału dzika. Myśliwym udostępniono chłodnie do przechowywania dzików, ogółem jest ich 60 - wyliczał szef resortu środowiska.
Grabowski przypomniał, że w województwie podlaskim nie obowiązują okresy ochronne polowań na dziki. Dodał, że w sytuacji zagrożenia ASF jest to uzasadnione.
Poinformował, że resort środowiska pracuje nad projektem nowelizacji prawa łowieckiego. Konsultacje społeczne już się zakończyły i w przyszłym tygodniu projekt będzie gotowy i będzie dalej procedowany.
Jak mówił, rolnicy mogą być pewni, że otrzymają odszkodowania za szkody spowodowane przez dziki. Jeżeli koło nie będzie w stanie wypłacić odszkodowania, to wtedy taki obowiązek będzie miał Polski Związek Łowiecki. Będzie też możliwe wypowiedzenie umowy dzierżawy obwodu łowieckiego w przypadku, gdy koło łowieckie nie płaci rolnikom lub nie wykonuje planów łowieckich. Będzie też zmiana dotycząca metody szacowania szkód tak, by była ona przejrzysta.
Szef resortu rolnictwa Marek Sawicki poinformował, że ze środków resortu od lutego u.br. na zwalczanie afrykańskiego pomoru świń (ASF) wydano 13 mln zł, w tym 7 mln zł na wykup 50 tys. sztuk świń od hodowców z tzw. strefy zagrożonej (wówczas było to woj. podlaskie, lubelskie i mazowieckie).
W ramach pomocy de minimis resort wydał ponad 1 mln zł na wypłaty rolnikom rekompensat w związku ze szkodami łowieckimi. Pierwotnie zarezerwowane było na ten cel 3,2 mln zł, gdyż szacowano, że szkody dotyczą 4,5 tys. rolników, jednak ostatecznie o pomoc wystąpiło ok. 600 rolników, a ponad 400 ją dostało. Rekompensata wynosiła 850 zł za hektar.
"Pozostali rolnicy, jeżeli są nadal niezadowoleni i chcą dochodzić wysokości swoich strat poniesionych w wyniku szkód łowieckich, mają pełne prawo na drodze sądowej wobec kół występować" - powiedział Sawicki.
Inspekcja Weterynaryjna na zwalczanie ASF wydała dotychczas 5 mln zł.
Jak mówił Sawicki, zapadła decyzja przy udziale ministra rolnictwa i głównego lekarza weterynarii, że marszałek województwa podlaskiego wystąpi do sejmiku o zgodę na całkowitą depopulację dzików na terenie województwa podlaskiego.
Wiąże się to z jednej strony z niewystarczającym poziomem redukcji tych zwierząt, a także z pojawieniem się kolejnego ogniska ASF u świń, które zostało wykryte pod koniec stycznia br. "Żeby to rozprzestrzenianie choroby nie miało miejsca dalej, podejmujemy taką drastyczną i trudną decyzję, bo zagrożenie dla hodowli trzody w kraju nadal występuje".
Pytany czy możliwe jest całkowite wybicie dzików w danym województwie Grabowski stwierdził, że raczej nie, gdyż zwierzęta mogą przemieszczać się z innych województw czy z Białorusi.