Leśna maszyna na autostradzie. Kierowca z zakazem dalszej jazdy
Nietypowy dla autostrady pojazd wypatrzyli policjanci z łódzkiej "drogówki". 32-tonowa maszyna do prac leśnych została zatrzymana, a kierowca dostał mandaty i zakaz dalszej jazdy.
Funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi patrolowali odcinek A1. W pewnym momencie zwrócili uwagę na ogromną maszynę wjeżdżającą na MOP Wiśniowa Góra i postanowili ją sprawdzić.
Kombajnem wyjechał na autostradę
"Podczas kontroli okazało się, że był to kombajn leśny, tak zwany rębak. Maszyna marki Albach Diamant 2000 służy do przemysłowego przetwarzania pni i korzeni na zrębki. Mimo ogromnej masy 32 ton, 700-konny silnik jest w stanie rozpędzić tego kolosa do 70 km na godz., co teoretycznie pozwala mu na wjazd na autostrady. Niestety, w tym przypadku okazało się, że pojazd nie był zarejestrowany, a więc nie był dopuszczony do ruchu po drogach publicznych" - opisuje łódzka KMP.
Jakby tego było mało, podróżujący maszyną 38-letni mieszkaniec Częstochowy nie posiadał uprawnień do kierowania nią. Był trzeźwy. Oświadczył, że pracował przy wycince drzew na budowie trasy S-14 i wracał do bazy.
"38-latek został ukarany mandatami na łączną kwotę 300 zł i otrzymał zakaz dalszej jazdy maszyną. Do poruszania się po drogach publicznych ten niezarejestrowany pojazd musi korzystać z lawety" - wskazują stróże prawa.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl