Las skrywał samochodową dziuplę
O ile dziuple w lesie to widok normalny i powszechny, a tyle te "samochodowe" muszą budzić reakcję. Na miejsce demontażu kradzionych pojazdów natrafili kryminalni z Inowrocławia (woj. kujawsko-pomorskie).
W ramach pracy operacyjnej stróże prawa uzyskali informację o miejscu pod Gniewkowem, gdzie mogą znajdować się kradzione auta. Wspólnie z kolegami z tej miejscowści przeczesali teren leśny i odkryli pomieszczenia m.in. zaadaptowane na warsztat samochodowy.
Śmierdzący problem w lesie
- Nie był to jednak warsztat naprawczy, a miejsce, w którym policjanci ujawnili samochody w trakcie rozbiórki i liczne części samochodowe. W "dziupli" zabezpieczyli cztery samochody: bmw, audi i dwa fordy oraz sporo części samochodowych - podaje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP w Inowrocławiu.
Dwa z pojazdów, jak się okazało, były skradzione na terenie Niemiec, a dwa kolejne w kraju. Wśród części kryminalni ujawnili także takie, które pochodzą od innych kradzionych aut - przede wszystkim mercedesów i fordów.
- Do sprawy został zatrzymany właściciel posesji w wieku 60 lat, który zajmował się rozbiórką pojazdów, jak twierdził "z zamiłowania". Usłyszał 5 zarzutów dotyczących umyślnego paserstwa polegającego na ukrywaniu pojazdów, podzespołów i ich elementów, które pochodziły z przestępstwa. Decyzją prokuratora został objęty policyjnym dozorem, ma też zakaz opuszczania kraju. Na poczet przyszłych kar policjanci zabezpieczyli mężczyźnie dwa pojazdy. Z uwagi na mienie znacznej wartości kara wobec podejrzanego zaostrza się. Może spodziewać się nawet 10 lat więzienia - wskazuje Izabella Drobniecka.
Śledztwo w sprawie trwa i ma charakter rozwojowy.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl