Krowy na gigancie. Strażacy i strażnicy zaganiali uciekinierki
Strażnicy miejscy oraz strażacy-ochotnicy zajmowali się opanowywaniem stad krów, które uciekły z gospodarstw. Na szczęście w obu przypadkach akcje zakończyły się powodzeniem.
Dyżurny Straży Miejskiej w Płocku (woj. mazowieckie) otrzymał nietypowe zgłoszenie. Chodziło o krowy, które chodziły po ulicy Kolejowej.
Z gospodarstw uciekły byki i setka krów. Na pomoc wezwano służby
"Prawdopodobnie przewrócił się jeden ze słupków ogradzających łąkę, na której pasły się krowy, przez co przestał działać pastuch. Wykorzystały to krasule w liczbie około 16 sztuk, które postanowiły zwiedzić pobliską okolicę. Musiały się przemieszczać dość dynamicznie, bo przeszły około 2 km, zanim na pomoc zwierzętom wezwano mundurowych" - relacjonuje płocka SM.
Gdy municypalni zajęli się spędzaniem krów z jezdni, podjechał do nich mężczyzna, który oświadczył, że wie do kogo należą zwierzęta. Okazał się nim rolnik zamieszkały na obrzeżach miasta.
Wtedy podjęto decyzję, że jeden z patroli pojedzie po gospodarza. Mężczyzna nie zdawał sobie sprawy, że krowy uciekły z pastwiska.
"Funkcjonariusze oraz właściciel krów nie chcieli stresować zwierząt. W sobie tylko znany sposób przekonali uciekinierki, by szły spokojnie poboczem i tak odtransportowali je do zagrody. Niestety, wielu kierowców używało klaksonu mijając zwierzęta i je płoszyli" - opisują strażnicy.
Wielkie poszukiwania bydła, które uciekło z gospodarstwa
Rolnik został ukarany za niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierząt. Przyjął mandat karny w wysokości 500 złotych.
Podobne zdarzenie miało miejsce w miejscowości Czajków (pow. ostrzeszowski, woj. wielkopolskie). Zostały tam zadysponowane miejscowa jednostka OSP oraz PSP Ostrzeszów. Z jednego z miejscowych gospodarstw uciekło bydło.
"Nasze działania polegały na zlokalizowaniu zwierząt oraz ich złapaniu. Najtrudniejszym zadaniem było zlokalizowanie punktu, w którym się znajdują. Po około godzinie poszukiwań zostały odnalezione przy lesie w miejscowości Muchy. Następnie za pomocą lin ratowniczych zostały schwytane i przekazane do transportu właścicielowi" - przekazała na swoim facebookowym profilu jednostka OSP Czajków.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl