Hodowle koni mają być bardziej dochodowe. Rada ekspertów powołana
- Trzeba znaleźć rozwiązania, dzięki którym hodowle koni w Polsce będą bardziej dochodowe - uważa Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa. Niebawem będą przygotowywane zalecenia w tym zakresie.
Odbyło się pierwsze posiedzenie nowo powołanej Rady ds. rozwoju hodowli koni w Polsce, działającej przy resorcie rolnictwa. Szef resortu powołała do niej Jerzego Białoboka, Tomasza Chalimoniuka, Andrzeja Mandeckiego, Andrzeja Matławskiego, Pawła Mazurka i Annę Stojanowską.
KOWR prześwietla działalność stadniny w Michałowie
Polityk powiedział, że nie planuje poszerzenia składu rady, gdyż jest zwolennikiem pracy w małych zespołach, gdzie łatwiej jest wypracować konkretne stanowisko. Krzysztof Jurgiel, jego poprzednik powołał podobne gremium, w skład którego weszło ok. 40 osób.
Tematem spotkania był stan hodowli koni w kraju, sytuacji państwowych stadnin będących w gestii Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) oraz sytuacji Toru Wyścigów Konnych na Służewcu i planów wykorzystania go do hodowli koni.
- Dane, jakie przedstawiono są optymistyczne. Hodowla koni się rozwija, koni przybywa - ocenił szef resortu rolnictwa. Przyznał jednak, że problemem są straty, jakie przynosi hodowla koni w gospodarstwach Skarbu Państwa.
Wyjaśnił, że rozwiązaniem tej kwestii miało być połączenie 11 lat temu stad ogierów i stadnin koni z gospodarstwami rolnymi. Chodziło o to, by hodowlę koni finansować z innej produkcji rolniczej - np. z hodowli bydła czy upraw zbóż.
Prezes stadniny w Michałowie odwołany
- Był to do tej pory jedyny mechanizm, który był gwarancją, że utrzymamy hodowlę koni w Polsce - przyznał Ardanowski. Dodał, że wszyscy uczestnicy spotkania byli zgodni co do tego, że trzeba zwiększyć dochodowość samej hodowli koni.
Dyskutowano również o możliwościach zakupu bądź wypożyczenia ogierów z zagranicy po to, aby wzmocnić jakość hodowli w Polsce.
Dotyczy to również oferty, która jest kierowana do prywatnych właścicieli koni.
Zastanawiano się też nad tym, czy w Polsce potrzeba tylu stadnin koni i stad ogierów oraz nad tym, czy połączyć niektóre z nich, by zmniejszyć koszty i zwiększyć jakość hodowli.
- Jestem pełen optymizmu, ponieważ zespół (...) sprawnie i rzeczowo analizował przedłożone referaty. Wszyscy uczestnicy bardzo chętnie dzielili się wiedzą wskazując, jakie działania są potrzebne - powiedział.
Grzechnik zna swoją wartość. Nie było podstaw do zwolnienia
Szef resortu rolnictwa wyjaśnił, że jednym z kierunków prac Rady jest zaprezentowanie pełnej, kompleksowej koncepcji rozwoju terenu Służewca pod potrzeby rozwoju hodowli koni w Polsce. Zaznaczył, że jeżeli zespół zarekomenduje propozycje zmian ustawowych, to będzie się on starał takie zmiany przeprowadzić.
- Umówiliśmy się na następne spotkanie nie później niż za miesiąc. Odbędzie się ono już nie w ministerstwie rolnictwa, ale albo na Służewcu, albo w jakiejś stadninie - poinformował.
Obecnie pod zarządem KOWR są dwa stada ogierów i 12 stadnin koni. W ub.r. sumie spółki te prowadziły hodowlę dziewięciu podstawowych ras koni, dla których w Polsce są prowadzone księgi stadne: pełnej krwi angielskiej, czystej krwi arabskiej, wielkopolskiej, małopolskiej, szlachetnej półkrwi, śląskiej, polskiego konia zimnokrwistego, huculskiej oraz konika polskiego.
Minister zapytany przez PAP o kondycję stadnin koni w Janowie Podlaskim i Michałowie stwierdził, że ich wyniki finansowe są lepsze niż rok wcześniej, ale nie są to olśniewające efekty ekonomiczne.
Janów Podlaski ma konkurencję. Aukcja koni arabskich w Michałowicach
- Jest pytanie, czy przy tej sytuacji na rynku koni na świecie istnieje możliwość uzyskiwania lepszych cen za konie i rozszerzenia sprzedaży. Sami uczestnicy (Rady - PAP) - także ci, którzy znają hodowle koni czystej krwi arabskiej - mówią, że w tej chwili na świecie jest dekoniunktura na konie - powiedział Ardanowski.
Dodał, że w najbliższym czasie nie należy spodziewać się korzystniejszych cen na konie.
W roku 2017 do tzw. ksiąg stadnych wpisano 4467 koni. Z tego 1740 to konie ras zimnokrwistych, 605 czystej krwi arabskiej, a 478 szlachetnej półkrwi.
Wpisano tam także 14 koni rasy trakeńskiej, 33 kuce szetlandzkie oraz 50 kucy.
- Książka warta polecenia: "Sygnały koni"