Grzechnik zna swoją wartość. Nie było podstaw do zwolnienia
- Nie podano mi powodów zwolnienia, nie było też żadnych zarzutów - powiedział Maciej Paweł Grzechnik, b. prezes Stadniny Koni w Michałowie. Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa nie chciał komentować tej dymisji, ale powiedział, że akceptuje decyzję KOWR.
W piątek Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa poinformował w komunikacie, że z dniem 23 sierpnia Zwyczajne Zgromadzenie Wspólników Spółki Stadnina Koni Michałów odwołało na podstawie Kodeksu Spółek Handlowych z funkcji prezesa zarządu Grzechnika, dziękując mu jednocześnie za dotychczasową współpracę.
Prezes stadniny w Michałowie odwołany
Według byłego szefa, właściciel spółki (KOWR) ma prawo do takiej decyzji, choć uważa, że nie ma merytorycznych podstaw do jego zwolnienia. Jak mówił stadnina w Michałowie w tym roku osiągnęła najlepsze w historii wyniki, konie wygrały trzy z czterech czempionatów, co świadczy o dobrych wynikach hodowlanych. Dodał, że także dobre rezultaty zostały osiągnięte z hodowli bydła.
Zdaniem Grzechnika, który był szefem tegorocznej aukcji "Pride of Poland" impreza była udana. Zaznaczył, że oczywiście nie można porównywać obecnych cen koni na aukcjach z tymi z lat poprzednich, bo zmienił się rynek. Ale sama sprzedaż świadczy o tym, że konie były dobrze dobrane, choć było ich mniej niż wcześniej, a oferta skierowana do potencjalnych kupców.
Na aukcji "Pride of Poland" wystawiono 11 klaczy, z czego sprzedano 6 za 501 tys. euro. Za najwyższą cenę 180 tys. euro sprzedana została siwa klacz Parmana ze stadniny w Michałowie. W ubiegłym roku na aukcji "Pride of Poland" spośród wystawionych 24 klaczy i jednego ogiera, sprzedanych zostało 6 koni za łączna kwotę 410 tys. euro.
Słabe wyniki w Janowie. Pride of Poland 2018 cieniem aukcji sprzed lat
Podkreślił, też, że aukcja została zorganizowana siłami własnymi stadnin w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce, co spowodowało, że wydatki były znacznie mniejsze niż w dwóch poprzednich latach, gdy organizacją imprezy zajmowały się Międzynarodowe Targi Poznańskie.
- Nikt, kto był na aukcji nie nabierze się na relacje TVN - powiedział Grzechnik i dodał, że ta relacja pokazana na antenie była zbitką materiałów z wielu godzin.
Minister Ardanowski zapytany o przyczyny zwolnienia Grzechnika powiedział, że "jest to decyzja KOWR, którą akceptuje".
Zdaniem szefa resortu, Grzechnik nie był osobą właściwą na tym stanowisku i to jest ocena długofalowa jak i również jego zachowania w czasie aukcji i czempionatu. Dodał, że będzie rozpisany konkurs na nowego prezesa stadniny.
- Trzeba znaleźć wybitnych fachowców, którzy mają umiejętności zarówno hodowlane jak i zarządcze, umieją prowadzić firmę - zakończył szef resortu.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś