Farmy wiatrowe i fotowoltaiczne lokowane na żyznych glebach. LIR chce ochrony dla takiej ziemi
Wyłączenia gruntów o wysokiej i średniej bonitacji z możliwości realizacji na nich inwestycji wielkoobszarowych w odnawialne źródła energii - domaga się Zarząd Lubelskiej Izby Rolniczej (LIR).
LIR otrzymuje liczne informacje od rolników, wójtów gmin czy burmistrzów miast z województwa lubelskiego o planowanych inwestycjach w budowę farm fotowoltaicznych i elektrowni wiatrowych na skalę przemysłową, obejmującą powierzchnię 100-150 ha. Lokalizowane mają być one na gruntach rolnych o wysokich i średnich walorach pod względem żyzności. A jednocześnie - według LIR - większość gmin nie posiada planu zagospodarowania terenu, który mógłby odpowiednio regulować powstającą infrastrukturę, związaną z wyżej wymienionymi inwestycjami.
Chcesz wydzierżawić swoje grunty pod fotowoltaikę lub wiatraki? To musisz wiedzieć
„Istotne jest, aby takie przedsięwzięcia uwzględniały istniejącą infrastrukturę mieszkalną, a co ważniejsze, przydatność gleb do użytkowania rolniczego. Szczególnie jest to ważne w odniesieniu do faktu, iż polscy rolnicy gospodarują w większości na gruntach o średniej i niskiej bonitacji, tj. klas III, IVai IVb, a inwestycje w gminach zajmują coraz większą powierzchnię użytków rolnych” - wskazuje Izba.
W swoim stanowisku wnosi ona o podjęcie działań mających na celu wprowadzenie odpowiednich uregulowań prawnych, kierujących realizację inwestycji w postaci elektrowni wiatrowych i farm fotowoltaicznych na grunty klas bonitacyjnych V i VI.
„Dodatkowo, powstające inwestycje w odnawialne źródła energii powinny uwzględniać perspektywy rozwoju infrastruktury miejscowości, z którymi sąsiadują. Nie powinny wpływać w sposób negatywny na strukturę gruntów użytkowanych rolniczo” – zaznacza lubelski samorząd rolniczy.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś