Marek Sawicki powiedział, że dąży do tego, by dochody rolników były takie same, jak mieszkańców miast. Wymaga to wypracowania przez gospodarzy, przetwórców oraz resort wspólnych rozwiązań, które poprawią opłacalność produkcji rolnej.
Marek Sawicki powiedział, że dąży do tego, by dochody rolników były takie same, jak mieszkańców miast. Wymaga to wypracowania przez gospodarzy, przetwórców oraz resort wspólnych rozwiązań, które poprawią opłacalność produkcji rolnej.
Jak mówił minister jeszcze 10 lat temu dochody mieszkańców wsi były o 20 proc. niższe niż w miastach. W ubiegłym roku różnica ta zmniejszyła się do ok. 10 proc. Po to, by zrównać te dochody i poprawić sytuację w rolnictwie, trzeba robić to wspólnie z organizacjami rolniczymi i organizacjami przetwórców.
Sawicki poinformował o rezultatach prac siedmiu zespołów, które zostały powołane 11 lutego. Grupy składają się z przedstawicieli organizacji rolniczych, związków przetwórców oraz ministerstwa rolnictwa.
Szef resortu zauważył, że 2014 r. był rokiem dialogu i konsultacji z różnymi organizacjami rolniczymi. W tym czasie zostało przyjętych ponad 100 rozporządzeń, które były szeroko konsultowane ze stroną społeczną i branżami. Tylko w ostatnim miesiącu odbyło się ponad 100 spotkań i konsultacji.
- Ministerstwo w najbliższym okresie ma do wydania ponad 60 rozporządzeń. Pracujemy także nad kilkoma projektami ustaw, dlatego zespoły konsultacyjne będą kontynuować prace przez kolejne tygodnie, a może i miesiące - oświadczył Sawicki.
Minister poinformował, że zespół ds. mleczarstwa zaproponował, aby resort, oprócz starań o rozłożenia na raty kar za przekroczenie kwot mlecznych, wnioskował do Komisji Europejskiej o uruchomienie pomocy podobnej do tej, jaką otrzymały kraje bałtyckie, jak również o wprowadzenie refundacji wywozowych. Sawicki powiedział, że wysłał już stosowne pisma do unijnego komisarza ds. rolnictwa Phila Hogana.
Zespół ds. trzody, oprócz unijnych dopłat do przechowywania wieprzowiny oraz do eksportu, chce, aby z unijnej pomocy na modernizację gospodarstw w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2014-2020 mogły skorzystać także duże gospodarstwa (do 300 tys. euro) i o zgodę na takie rozwiązanie resort wystąpi do KE.
Zespół ds. łowiectwa i bioasekuracji wnioskuje o przyspieszenie prac parlamentarnych nad ustawą o ochronie zdrowia zwierząt. Zdaniem ministra "warto też, by na dłuższą metę rozwiązać kwestie związane z szacowaniem i wypłacaniem szkód łowieckich", a przede wszystkim chodzi o pilnowanie populacji dzikich zwierząt, które żerują na polach.
Według Sawickiego potrzebny jest jeszcze tydzień na przygotowanie projektu ustawy w tej sprawie, który zostanie zaproponowany sejmowej komisji rolnictwa lub grupie posłów, tak aby przyspieszyć prace legislacyjne.
- Zespół proponuje, by w przyszłej ustawie określić nie tylko reprezentatywność organizacji rolniczych, ale także sposób finansowania związków i organizacji rolniczych - poinformował minister.
Z kolei zespół ds. opłacalności produkcji popiera propozycje zawarte w PROW - dotyczy to m.in. zespołowych inwestycji i budowania grup producenckich, ale chce także zmiany relacji między sektorem przetwórczym a sieciami handlowymi, gdyż pozycja handlu jest dominująca.
Zespół ds. obrotu ziemi rekomenduje, by ci, którzy nabyli już grunty, nie traktowali ich jako przedmiot spekulacji, nie odsprzedawali jej i nie mogli stawać do kolejnych przetargów.
- Zdarza się, że robią to spółki, ale i osoby fizyczne - podkreślił Sawicki. Jego zdaniem ziemia powinna być sprzedawana według jej wartości produkcyjnej, a nie po cenach spekulacyjnych.
Dlatego w nowych rozwiązaniach ustawowych (projektach, które są w Sejmie) proponuje się wprowadzenie poprawek, które zdejmą pierwszeństwo zakupu ziemi przez byłych właścicieli. Powinni oni dostać rekompensatę od Skarbu Państwa, a nie ziemię, którą zazwyczaj od razu sprzedają z dużym zyskiem. Kolejny postulat zespołu jest taki, by spółki nie mogły kupować więcej niż 500 ha ziemi i nie mogły stosować wielokrotnego odkupu.