Ciągnik leśny płonął jak pochodnia. Duże straty właściciela
Na Stanowisko Kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach (woj. świętokrzyskie) w miniony piątek (23 lutego) wpłynęło zgłoszenie o pożarze ciągnika leśnego – forwardera.
Pojazd stanął w płomieniach na drodze szutrowej w lesie w okoli miejscowości Węglów.
Garaż i ładowarka w płomieniach. Pożar rozwijał się bardzo intensywnie
„Po dojeździe na miejsce zdarzenia zastępów straży pożarnej stwierdzono, że ciągnik leśny typu forwarder, służący do zbierania i wywózki drewna, w całości objęty jest ogniem. Do ciągnika podpięta była przyczepa, która w wyniku pożaru nie została uszkodzona. Na miejscu obecny był właściciel maszyny, który wcześniej podjął nieudaną próbę jej gaszenia” - relacjonuje st. kpt. Konrad Dąbrowski, oficer prasowy starachowickiej KP PSP.
Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu terenu i podaniu dwóch prądów piany oraz jednego wody w natarciu na palący się forwarder. Po ugaszeniu sprawdzono maszynę przy użyciu kamery termowizyjnej w celu wykluczenia ukrytych zarzewi ognia.
W trwającej prawie 3 godziny akcji gaśniczej brały udział 2 zastępy z JRG Starachowice oraz druhowie z OSP Wielka Wieś i OSP Parszów (łącznie 18 ratowników).
Wstępnie oceniono, że ciągnik zapalił się w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej, a straty sięgają 200 tys. zł.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl