Chciał zrobić porządek, a odpowie za kradzież? Nie wywoź z pola co nie twoje
Mieszkaniec wielkopolskiej gminy Śmigiel tłumaczył wywiezienie kilkunastu ton kamieni polnych ze składowiska chęcią uporządkowania "niczyjej hałdy". Teraz prawdopodobnie odpowie za kradzież.
Do Komendy Powiatowej Policji w Kościanie zgłosiła się kobieta, która zawiadomiła mundurowych, że nieznany sprawca ukradł z jej pola składowane kamienie. Zapewniała, że na hałdzie mogło znajdować się kilkanaście ton kruszywa wartego około 1200 zł.
![kradzież drewna, drewno, lasy, policja, nowa sól, lubuskie, przestępczość](/gfx/agropolska/_thumbs/pl/defaultaktualnosci/65/4317/1/drewno_zlodzieje,lIN73mShlVTPprnSWaum.jpg)
Złodzieje drewna zatrzymani na gorącym uczynku
Już dzień po zgłoszeniu funkcjonariusze dotarli do 68-letniego mieszkańca gminy Śmigiel. - Mężczyzna tłumaczył, że był przekonany, że kamienie były niczyje i leżały w ogólnodostępnym miejscu. A zabierając je ze składowiska, chciał zrobić porządek na polu - relacjonuje asp. sztab. Radosław Nowak, oficer prasowy kościańskiej komendy.
Góra kamieni zniknęła z pola w ciągu dwóch dni, co wymagało kilku kursów ciągnikiem rolniczym z przyczepą. Mężczyzna przyznał się do winy. Potwierdził, że nie pytał nikogo, czy może zabrać kamienie.
Policja apeluje o rozwagę w podobnych sytuacjach. - Samo przekonanie, że leżące gdzieś od pewnego czasu niszczejące przedmioty, np. elementy metalowe czy - jak w opisywanym przypadku - polne kamienie, nie są nikomu potrzebne, nie upoważnia do ich zabrania. Jeśli robimy to bez zgody właściciela, możemy narazić się na odpowiedzialność karną - przestrzega na koniec Nowak.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl