Złodzieje drewna zatrzymani na gorącym uczynku
Czterej mieszkańcy gminy Siedlisko (woj. lubuskie) wylądowali z zarzutami w policyjnym areszcie. A do domów zamierzali wrócić z darmowym drewnem.
Jeden z leśniczych powiadomił nowosolskich policjantów, że obserwuje właśnie jak czterech mężczyzn piłą wycina drzewa i pocięte drewno pakuje do busa. Oficer dyżurny natychmiast we wskazane miejsce wysłał patrol. Sprawcy akurat odjeżdżali z załadowanym łupem.
Pogranicznicy byli czujni. Skradziony traktor przybył aż z... Japonii
- W samochodzie było dwóch mężczyzn, a na przyczepie załadowanej drewnem dwóch kolejnych. Kierujący był trzeźwy, ale nie posiadał uprawnień do prowadzenia busa oraz dokumentacji pojazdu. Jego koledzy byli pod wpływem alkoholu. Odzyskane drewno zostało zabezpieczone przez funkcjonariuszy, a złodzieje zatrzymani. Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie usłyszeli zarzut wyrębu i kradzieży drzew z lasu. Mieszkańcy gminy Siedlisko w wieku 19-38 lat za popełnione przestępstwo odpowiedzą przed sądem - poinformowała st. sierż. Justyna Sęczkowska, oficer prasowy komendy w Nowej Soli.
Kradzież drewna to najczęstszy proceder przestępczy w lasach. Kara w takich przypadkach może być bardzo wysoka. - Na sprawcę nakładany jest mandat w wysokości wartości drewna, powiększony o nawiązkę i grzywnę, jaką wymierza sąd - doprecyzowała policjantka.
Stróże prawa przypominają, że zgodnie z art. 161 kodeksu wykroczeń, "kto, nie będąc do tego uprawniony albo bez zgody właściciela lub posiadacza lasu, wjeżdża pojazdem silnikowym, zaprzęgowym lub motorowerem do nienależącego do niego lasu w miejscu, w którym jest to niedozwolone, albo pozostawia taki pojazd w lesie w miejscu do tego nieprzeznaczonym, podlega karze grzywny".
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl