200 zwierząt zginęło w pożarze. Rolnicza rodzina straciła dobytek
Główne źródło utrzymania i znaczną część dobytku w postaci ponad 200 zwierząt stracili gospodarze z miejscowości Rzepiski (pow. augustowski, woj. podlaskie). W nocy z 9 na 10 października wybuchł u nich pożar.
Ta pożoga mogła mieć jeszcze bardziej dramatyczny finał, ale na szczęście w porę przybiegli sąsiedzi i obudzili rodziców z trójką małych dzieci krzykami i waleniem w drzwi.
Tysiące świń spłonęło w wielkim pożarze chlewni
- Zawdzięczamy im życie. Spaliśmy, nic nie słyszeliśmy. Przez okno widać było tylko ścianę ognia, dachówki na domu zaczęły już strzelać z gorąca. Byliśmy w szoku. Ubraliśmy dzieci, spakowaliśmy kilka rzeczy i wybiegliśmy na zewnątrz - wspomina gospodyni.
Ostatecznie dom niemal cudem udało się uratować. Ale spłonął budynek wraz ze znajdującymi się w środku zwierzętami, których w sumie naliczono ponad 200. Były to: kozy, gęsi, kury, króliki i cielak. Wraz z obiektem inwentarskim przepadł też roczny zapas siana i słomy. Straty oszacowano na ok. 200 tys. zł.
Gospodarstwo miało profil ekologiczny. Właściciel jakiś czas temu ukończył profesjonalny kurs serowarski i zaczął wykonywać kozie sery. Dorobił się już w pobliskim Augustowie swoich stałych klientów. Miał plany co do rozwoju działalności.
Niestety, gospodarstwo nie było ubezpieczone. A rolnicy zostali przed zimą bez głównego źródła utrzymania i z kredytem na głowie. Tymczasem pieniądze potrzebne były od zaraz, choćby na utylizację martwych zwierząt.
"Chcemy pomóc im do wiosny odbudować gospodarstwo i rozpocząć wszystko od nowa. Mówią, że nie chcą rezygnować z marzeń, ale na razie nie zostało im nic poza nimi. Pomóżmy Piotrkowi i Justynie zbudować nowy dom dla zwierzątek i odzyskać utracone szczęście i spokój" - brzmi apel na stronie zbiórki (tutaj) prowadzonej na rzecz pogorzelców.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl