Włochy walczą ze zjawiskiem podrabiania ich żywności. Przynosi branży ogromne straty

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Sylwia Wysocka PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
12-05-2024,7:00 Aktualizacja: 11-05-2024,15:35
A A A

Na ponad 100 miliardów euro rocznie szacuje włoski związek rolników i producentów żywności straty branży z powodu podrabiania włoskich produktów spożywczych na wszystkich kontynentach. Obrona produktów pochodzących z Włoch i walka z podróbkami mobilizuje producentów, organizacje rolnicze i polityków.

Promocja marki "made in Italy" stała się jednym z priorytetów rządu Giorgii Meloni. Świadczy o tym zmiana nazwy resortu ds. rozwoju gospodarczego, jaki działał w poprzednich gabinetach, na ministerstwo ds. firm i Made in Italy.

Ministerstwo oświaty wprowadziło od najbliższego roku szkolnego nowy profil klas w liceach, również pod nazwą "made in Italy". Mają w nich zostać wyszkoleni specjaliści w dziedzinie promocji krajowej żywności. Na razie zapisy do klas o tym profilu pozostają na poziomie poniżej oczekiwań - zaznaczyły media.

włochy, minister rolnictwa, konstytucja, suwerenność żywnościowa

"Republika gwarantuje zdrowe odżywianie obywatela". Włosi chcą wpisać suwerenność żywnościową do konstytucji

O planach wpisania suwerenności żywnościowej do konstytucji Włoch poinformował minister rolnictwa Francesco Lollobrigida. W poprawce znajdzie się sformułowanie: "Republika gwarantuje zdrowe odżywianie obywatela. W tym celu kieruje się...

Jednym z elementów procederu fałszowania żywności jest zjawisko o globalnym zasięgu, określane po angielsku jako "Italian sounding" (włosko brzmiące). To oszukańczy chwyt marketingowy, polegający na używaniu włoskich nazw lub wymyślaniu nazw do nich zbliżonych, wykorzystywaniu typowych wizerunków z Włoch albo flagi tego kraju na etykiecie, by w ten sposób zasugerować, że produkty pochodzą z Włoch.

Zjawisko to obserwowane jest bacznie przez władze od ponad 10 lat. Powstały grupy ekspertów, monitorujących to zjawisko.

W czołówce najczęściej fałszowanych produktów są sery: Parmigiano Reggiano i Grana Padano. Jak zauważają eksperci, produkcja ich podróbek jest większa niż oryginałów. Wśród wędlin najwięcej jest podróbek szynki parmeńskiej.

Minister rolnictwa i suwerenności żywnościowej Francesco Lollobrigida chce z kolei zdyscyplinować włoskie restauracje na świecie.

"Dosyć z lokalami, które są rzekomo włoskie, ale używają zagranicznych produktów. Dosyć z kucharzami, którzy nie umieją gotować po włosku i są obiektem drwin" - powiedział w wywiadzie prasowym.

Zdaniem szefa resortu należy opracować reguły, by chronić oryginalną włoską gastronomię na świecie i jej standardy.

Jak wyjaśnił, trzeba to zrobić poprzez wprowadzenie wymogów, jakie trzeba będzie spełnić w restauracjach, by można było je uznać za prawdziwie włoskie.

W Parmie, z której pochodzi Parmigiano Reggiano oraz słynna szynka, szczególnie widoczna jest niemal na każdym kroku promocja tamtejszych specjałów. To miasto w regionie Emilia-Romania uważane jest za włoską czy wręcz europejską stolicę żywności.

Znajduje się tam siedziba Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Instytucja ta oferuje niezależne doradztwo naukowe w dziedzinach dotyczących zagrożeń związanych z żywnością. Urząd wydaje opinie na temat istniejących i pojawiających się zagrożeń związanych z żywnością. Są one potem uwzględniane w unijnych przepisach, mających na celu ochronę konsumentów.

włochy, rolnicy, kontrole, granica

Włoscy rolnicy skontrolowali import na granicy. W ponad stu tirach znaleźli produkty udające lokalną żywność

Ponad sto tirów z importowanymi rzekomo włoskimi, tradycyjnymi produktami, w tym serami, pomidorami i chlebem, zatrzymali do kontroli włoscy rolnicy na granicy z Austrią we wtorek. Działacze rolniczego związku pikietowali na...

Cała Parma, pełna małych, prowadzonych niekiedy od wielu pokoleń sklepów z miejscowymi specjałami oraz tradycyjnych restauracji, jest ważnym ośrodkiem promocji włoskiej żywności i tradycji kulinarnych.

Walka ze zjawiskiem podrabiania produktów i ‘Italian sounding’ powinna być między innymi prowadzona poprzez uwrażliwienie na tradycje kultury kulinarnej” - powiedziała PAP Alice Andrei z dyrekcji biura organizacyjnego największych we Włoszech targów żywności Cibus w Parmie. Jak dodała, należy zwłaszcza cudzoziemcom przekazywać niezbędną wiedzę, by przekonać do tego, aby jedli oryginalne włoskie produkty.

Rozmówczyni PAP odnotowała duże zainteresowanie nabywców z Polski. „To jedni z naszych najciekawszych, prężnie rozwijających się partnerów” - przyznała.

Tegoroczne targi Cibus zgromadziły około 3 tysięcy producentów włoskiej żywności, co było rekordem tej imprezy. Firmy produkujące włoskie specjały prezentowały ją w ośmiu wielkich pawilonach. Padł też inny rekord: obecnych było ponad tysiąc nabywców zagranicznych, reprezentujących wielkie sieci sprzedaży. Byli także klienci z Polski.

Poleć
Udostępnij