O tym w jakiej kondycji znajdują się uprawy ozime, w jakiej fazie rozwojowej, jaki jest ich stan fitosanitarny, a także jakie działania trzeba będzie podjąć w najbliższym czasie mówią pracujący w terenie przedstawiciele firm oferujących środki produkcji dla rolnictwa.
Robert Strycharz, Syngenta Polska - południowy zachód Polski
Kondycja rzepaku ozimego w obecnej chwili jest bardzo dobra, mimo że w okresie siewów warunki były dosyć trudne. Brakowało wówczas wody w glebie, stąd wschody rzepaku były nierównomierne. Sytuację poprawiły opady deszczu, które pojawiły się od połowy sierpnia oraz we wrześniu i zoptymalizowały warunki wschodów oraz rozwoju systemu korzeniowego. W ostatniej dekadzie października oraz w listopadzie ujawnił się natomiast deficyt azotu w glebie, w postaci antocyjanowych przebarwień i redukcji liści.
Ciepła jesień i łagodna zima sprzyjają zachwaszczeniu rzepaków. Wiosna to okres przede wszystkim zabiegów korekcyjnych. Jeżeli upraw nie chroniono jesienią, wyeliminowanie chwastów będzie bardzo trudne. Na program...
Warunki zimowe sprzyjały równomiernemu i powolnemu wzrostowi rzepaku, a także pozwalały na aktywizację zasobów azotu z gleby, dzięki czemu zbudował silną łodygę i korzeń z obfitym ulistnieniem. Nowe przyrosty liści są zdrowe, na starszych liściach występuje sucha zgnilizna kapustnych oraz czerń krzyżowych o zróżnicowanym nasileniu, w zależności od pola. Znacznie lepiej niż rok temu zbudowany jest także system korzeniowy, ponieważ wykazuje zdecydowaną dominację korzenia palowego wrastającego w głąb gleby. Rzepak wygląda naprawdę imponująco, w czym pomogło również przyspieszenie terminu nawożenia rzepaku azotem. Obecnie znajduje się w fazie wydłużania pędu głównego i rozwija pędy boczne. Wymaga zastosowania regulatora wzrostu i mocnego fungicydu. W czasie wykonywania zabiegu należy pamiętać o odpowiedniej temperaturze powietrza min. 10-12
oC. Prognozy pogody przewidują ocieplenie na najbliższe tygodnie, jednak w tym rejonie takie temperatury w ciągu dnia już występują. Aktualnie nie ma szkodników łodygowych i słodyszka rzepakowego, ale nasza uwaga powinna być skupiona na prowadzeniu bieżącej obserwacji, w celu wykonania zabiegu insektycydowego. Lokalnie, konieczne będzie wykonanie zabiegów korekcyjnych, zwalczających samosiewy zbóż.
Obecna sytuacja na plantacjach rzepaku jest trudna, ale wiele trudniejszą sytuację mają producenci, którzy już niebawem będą musieli podjąć decyzję w kwestii zwalczania sprawców chorób w tej uprawie. O czym warto wiedzieć i co...
Zboża miały lepsze warunki do wschodów niż w 2018 r., ponieważ gleba była wilgotna. Wyglądają bardzo dobrze. Praktycznie nie było żadnych strat zimowych. Ich faza rozwojowa jest zróżnicowana, zależy od gatunku, terminu siewu i wczesności odmiany. Zasiewy pszenicy rozpoczęły się 15 września, a skończyły dopiero koło połowy listopada. Generalnie te, które zostały wysiane we wrześniu, jak i odmiany wczesne i średniowczesne znajdują się już w fazie strzelania w źdźbło, a nawet pierwszego kolanka. Natomiast pszenica ozima wysiana po połowie października jest w pełni krzewienia lub kończy się krzewić. Tak więc cześć plantacji wymaga już regulacji, ale i w tym przypadku, tak jak przy rzepaku, należy obserwować warunki pogodowe, zwłaszcza temperaturę powietrza. Niezbędna już jest też ochrona fungicydowa. W pszenicy widoczne są następujące choroby: rdza brunatna, septorioza paskowana liści, mączniak prawdziwy, choroby podstawy źdźbła. W jęczmieniu występuje bardzo duża, niespotykana o tej porze roku presja rdzy jęczmienia i mączniaka prawdziwego. Obecne są też w różnym nasileniu choroby podstawy źdźbła oraz pojedyncze rośliny z żółtą karłowatością jęczmienia. Presja plamistości siatkowej i rynchosporiozy jest niewielka. Trudno jednak dziwić się tej presji chorób skoro łany jęczmienia ozimego są bardzo mocno zagęszczone. Osiągnęły fazę pierwszego kolanka, przy najbliższym ociepleniu konieczny będzie zabieg fungicydowy oraz zapobiegający wyleganiu.
Stosowanie krzemu dolistnie znajduje coraz większe uznanie u naszych rolników. Największą zaletą tego zabiegu jest ograniczenie strat powodowanych przez suszę. Krzem można stosować we wszystkich uprawach rolniczych, w tym także w rzepaku...
Sebastian Drzewiecki, Corteva Polska - północno-zachodnia Polska
Na tym terenie nie było problemów z przezimowaniem. Nie mniej jednak w lutym, w niektórych miejscach na Kujawach i Pomorzu mieliśmy do czynienia z spadkiem temperatury do -8oC, co spowodowało, że rozhartowane rośliny trochę to odczuły. Duże uwilgotnienie w okresie jesiennym oraz zimowym sprzyjało rozwojowi wielu chorób, w tym chorób podstawy źdźbła, a także chorób liści. Na jęczmieniu ozimym występuje plamistość siatkowa, natomiast na pszenicy i pszenżycie ozimym septorioza paskowana liści. Tradycyjnie najmniej porażone przez choroby jest żyto. Zboża są bardzo mocno rozkrzewione, zwłaszcza jęczmień ozimy oraz żyto hybrydowe wysiane we wcześniejszych terminach. To stwarza pewne obawy co do możliwości wykarmienia roślin oraz dalszego rozwoju chorób, ze względu na duże zagęszczenie łanów. Zważywszy, że nadal utrzymuje się wysoka wilgotność gleby, to priorytetem na pewno jest mocny zabieg fungicydowy. Cześć plantacji osiągnęła też odpowiednią fazę do wykonania zabiegów regulacyjnych. Nie obędzie się ponadto bez zastosowania herbicydów, ponieważ panujące jesienią i zimą warunki sprzyjały także rozwojowi chwastów, zwłaszcza dwuliściennych. Widziałem bardzo dużo jasnoty purpurowej, sporo fiołka polnego, bodziszka drobnego. Spodziewam się, że wraz ze wzrostem temperatury pojawi się też więcej chabra bławatka. Temperatura to bardzo ważny czynnik przy podejmowaniu decyzji o wykonaniu zabiegu. Między Goleniowem a Stargardem Szczecińskim obserwowałem ostatnio przymrozki przygruntowe. W takie sytuacji lepiej wstrzymać się z zabiegami.
Zabieg fungicydowy jest tym skuteczniejszy im trafniej rozpoznane zostaną choroby przeciwko którym jest wykonywany i dobrane zostaną odpowiednie preparaty (substancje aktywne). Muszą być one optymalnie dopasowane do danej sytuacji. Jeżeli...
W 100% przezimował także rzepak, który podobnie jak zboża, rozwijał się praktycznie przez całą zimę. Na jednej z obserwowanych przeze mnie plantacji, w okresie od 17 listopada do 24 lutego przyrosło dwa liście, a średni przyrost średnicy szyjki korzeniowej wynosił 2-4 mm. 90% rzepaków w tym rejonie nie odrzuciło liści, dlatego obecnie mają od 14 do nawet 18 liści. Wchodzą w okres rozwoju pędu głównego. Praktycznie całą jesień, do końca grudnia aktywna była śmietka kapuściana, która nadgryzała korzenie, co nieco osłabiło rośliny. Nie zaobserwowałem jeszcze nalotów chowaczy, ze względu na spadające okresowo temperatury. Widoczne są za to duże niedobory boru. Tak jak w zbożach, niezbędne będą dodatkowe zabiegi odchwaszczające, zwłaszcza na plantacjach, na których jesienią zastosowano tylko zabiegi doglebowe.
Wojciech Karaś, Bayer - Żuławy
Rzepaki znajdują się w fazie wydłużania pędu głównego (BBCH 30). Na niektórych większych roślinach widoczny jest już nawet pąk kwiatowy. Znakomicie przezimował. Jak na tą porę roku jest bardzo gęsty i wysoki. Chociaż na roślinach widoczne są fioletowe przebarwienia, ale to dlatego, że ziemia jest jeszcze zimna, co blokuje pobieranie fosforu. Nie mniej jednak po podaniu azotu jego wygląd znacznie się poprawił. W tym rejonie rolnicy zakończyli już nawożenie azotowe podając 180-200 kg w czystym składniku. Niektórzy podają obecnie potas (60-70 kg/ha) dla poprawy gospodarki wodnej. Na rzepakach, zwłaszcza na tych, które nie posiadają genu odporności na suchą zgniliznę kapustnych widoczne jest niewielkie porażenie tą chorobą.
Mączniak prawdziwy zbóż (blumeria graminis, syn. Erysiphe graminis) występuje powszechnie na terenie Polski i krajów europejskich. Choroba ta zagraża wszystkim gatunkom zbóż, jednak najbardziej narażonymi na jej presję są...
Natomiast na plantacjach, na których nasiona nie były zaprawione odpowiednią zaprawą (na co pozwalała derogacja) na korzeniach widoczne są uszkodzenia spowodowane przez śmietkę kapuścianą, które jednak nie powinny zagrażać dalszemu rozwojowi roślin. Gdzieniegdzie można zaobserwować już chowacza galasówka, więc pewnie niebawem jak temperatura wzrośnie, to będzie go znacznie więcej. Duży problem stanowi zachwaszczenie. Ze względu na brak zimy, nie wymarzły chociażby tobołki polne, taszniki pospolite, czy gorczyca polna, której teraz nie ma już czym zwalczyć. Niezbędne więc będą zabiegi korekcyjne w rzepaku, w momencie kiedy temperatura powietrza wzrośnie.
Pszenica ozima znajduje się w fazie pełni krzewienia lub kończy krzewienie, plantacje wyglądają wręcz fenomenalnie. Są bardzo gęste, dlatego rolnicy stosowali dotąd niewielkie, zachowawcze dawki azotu, by nie powiększać tego zagęszczenia. Spodziewam się, że w przyszłym tygodniu zostanie podana druga dawka. Niezbędna będzie regulacja łanu, ale tak jak w przypadku odchwaszczania trzeba poczekać na wyższe temperatury powietrza. Jeśli chodzi o stan fitosanitarny pszenicy, to zaobserwowałem septoriozę paskowaną liści, gdzieniegdzie rdzę brunatną, ale nie jest to duża presja. Myślę, że po zaaplikowaniu większych dawek azotu należy spodziewać się również wzrostu presji ze strony mączniaka prawdziwego, zwłaszcza, że łany zbóż są bardzo gęste.
Chowacze łodygowe - brukwiaczek, czterozębny i pojawiający się lokalnie granatek – znajdują się w czołówce najważniejszych gospodarczo wiosennych szkodników rzepaku ozimego. Duża powierzchnia uprawy, zmiany klimatu i...
Radosław Zarychta, Sumi Agro Poland - Polska centralna
Od czasu wschodów do chwili obecnej, czyli do początku marca, oziminy znajdują się w ciągłej, nieprzerwanej wegetacji. Brak dłuższych okresów chłodu, z temperaturą poniżej 0oC oraz brak okrywy śnieżnej nie spowodowały zahamowania wegetacji zimą. Efektem tego jest daleko bardziej zaawansowany stan rozwoju, zarówno zbóż ozimych (pełne rozkrzewienie) jak i rzepaku (początek strzelania w pęd kwiatostanowy). Kondycja większości roślin uprawnych jest bardzo dobra. W przypadku rzepaków tylko pojedyncze najstarsze liście zamierają, podczas gdy w poprzednich latach, większość liści wykształconych jesienią, wiosną była martwa.
Najbardziej rzucającym się w oczy mankamentem jest stan odżywienia roślin. Z uwagi na nieprzerwaną od jesieni wegetację, od dawna obserwowanym zjawiskiem było wygłodzenie roślin, zwłaszcza jeśli chodzi o azot. Decyzja ministerstwa o możliwości zastosowania nawożenia azotowego od 15 lutego, wyszła naprzeciw tym potrzebom, obecnie chyba już wszystkie plantacje są po pierwszej dawce azotu, a niektóre nawet po dwóch.
p { margin-left: 0.19cm; margin-top: 0.06cm; margin-bottom: 0cm; direction: ltr; line-height: 100%; text-align: left; }p.western { font-family: "Arial",serif; font-size: 9pt; }p.cjk { font-family: "Arial"; font-size: 9pt; }p.ctl { font-size: 9pt; }...
Dobre warunki dla wegetacji roślin okazują się też korzystne dla rozwoju patogenów i chwastów. W pierwszym przypadku należy mieć świadomość, że porażenie przez choroby grzybowe jest pełne i to zarówno przez choroby typowe dla wegetacji wiosennej, jak i paradoksalnie przez choroby złego przezimowania. Dlatego bardzo istotne w ochronie fungicydowej będzie wykonanie zabiegu T0 i/lub T1. Zarówno w przypadku zbóż jak i rzepaku należy wybrać takie rozwiązanie fungicydowe, które będzie zwalczało kompleks tych chorób, a równocześnie będzie skuteczne w zmiennych warunkach pogodowych, jakie mają często miejsce na przedwiośniu (np. spadki temp. do 5
oC). Najlepszą zdrowotnością charakteryzują się te plantacje, na których w listopadzie, a nierzadko i w grudniu, został wykonany zabieg fungicydowy.
W przypadku plantacji rzepaku, gdzie łan roślin gęsto przykrywa ziemię nie ma problemów z chwastami. Tam gdzie jest mniejsza obsada roślin ziemię pokrywają chwasty w dość zaawansowanej fazie rozwojowej, nierzadko już kwitnące. Innym problemem są samosiewy form jarych. Z uwagi na brak mrozów nie wymarzły i dodatkowo zagęszczają łan, uszczuplając zasoby wody i składników pokarmowych. Jednocześnie są dodatkowym rezerwuarem patogenów. Na plantacjach rzepaku, gdzie w poprzednich latach uprawiany był rzepak jary, obecnie samosiewy tej formy mają ponad 0,5-m pęd kwiatostanowy i już kwitną (są dodatkowym wabikiem dla szkodników). Jeśli chodzi o zwalczanie szkodników, to będzie ono uzależnione od nalotów, które skorelowane są z temperaturą. Należy wystawić żółte naczynia chwytne w pola i na podstawie codziennego monitoringu podejmować decyzje o przystąpieniu do zwalczania szkodników.
Jędrzej Pytkowski, Agrosimex - Mazowsze
Bez względu na przebieg pogody w okresie jesienno-zimowym, zawsze jest koniczna wiosenna lustracja ozimin i ocena poziomu zachwaszczenia oraz składu botanicznego chwastów. Wszystko po to, aby w razie potrzeby jak najszybciej je zniszczyć....
Sytuacja na plantacjach ozimych na początku sezonu 2020 jest dość problematyczna. Niemal nieustająca wegetacja spowodowała, że oziminy znajdują się w bardziej zaawansowanych fazach rozwojowych względem lat poprzednich. W przypadku zbóż ozimych większość plantacji osiągnęła fazę BBCH 25-26, która w teorii kwalifikuje się już do zabiegów herbicydowych. Poziom zachwaszczenia jest dosyć duży, szczególnie na plantacjach, na których nie wykonano zabiegów jesienią. Pomimo odpowiedniej fazy rozwojowej zbóż, należy uważać jednak na przymrozki. Stosowanie herbicydów nawet przy odpowiedniej temperaturze w ciągu dnia, a przy znaczących spadkach nocą może spowodować objawy fitotoksyczności. Z substancji, które można stosować w niższych temperaturach należy zwrócić uwagę na florasulam oraz tribenuron metylu.
Pod względem zdrowotności, na chwilę obecną plantacje nie wyglądają zbyt dobrze. Na zbożach ozimych widać dobrze rozwiniętą septoriozę paskowaną liści, a w niektórych przypadkach mączniaka prawdziwego (w zależności od podatności odmiany), czy rdzę brunatną. W sytuacji, gdy mamy niższe temperatury odradza się stosowanie preparatów triazolowych, za wyjątkiem nowego preparatu bazującego na mefentriflukonazolu, który można stosować już od 4°C. Alternatywnie można wykorzystać tiofanat metylu, który jest aktywny od 5°C.
W przypadku rzepaku ozimego niezbędne jest silne skracanie połączone z ochroną grzybobójczą. Jest to zabieg niezbędny, pod kątem wyrównania pędu głównego i pędów bocznych, co ułatwi jednorodne kwitnienie i dojrzewanie łuszczyn. Jeśli chodzi o choroby, to w wielu miejscach można spotkać objawy suchej zgnilizny kapustnych, czy czerni krzyżowych, co wymaga zastosowania preparatów triazolowych o działaniu interwencyjnym (difenokonazol, metkonazol). Jako, że temperatura gleby w lutym osiągała w niektórych miejscach nawet 10°C należy przygotować się na wczesną presję szkodników, w tym chowacza brukwiaczka. Zabiegi insektycydami należy przeprowadzać zgodnie z sygnalizacją.
Stosując herbicydy rolnicy oczekują, że skutecznie i szybko pozbędą się problemu chwastów w uprawie. Niekiedy jednak efekt chwastobójczy nie jest zadowalający, tymczasem przyczyna często bywa prozaiczna, bo to co niby jest tak bardzo...
Marek Chojęta, Innvigo - Lubelszczyzna
Zboża są już w pełni rozkrzewione za wyjątkiem późno wysianych, tj. po burakach cukrowych, czy też po kukurydzy. Uprawy zostały zasilone azotem. Na pewno potrzebne będą zabiegi korygujące, w celu zwalczenia chwastów na plantacjach zbóż. Najwięcej widziałem chwastów dwuliściennych, ale też miotłę zbożową i co ciekawe owies głuchy. Trzeba jednak poczekać aż temperatura wzrośnie do 10oC. Co prawda jodosulfuron metylosodowy działa od 5oC, ale lepiej wstrzymać się z zabiegami zwłaszcza, że różnice temperatur między nocą a dniem są znaczące. Jeśli chodzi o grzyby, to ewidentnie widać wzrost znaczenia gatunków termofilnych takich jak mączniak prawdziwy i rdza brunatna. Aczkolwiek wiadomo, że w pierwszym zabiegu fungicydowym można je zlikwidować. Musi to być jednak mocne uderzenie. Wskazane jest zastosowanie triazoli z dodatkiem morfoliny. Ale tak jak w przypadku odchwaszczania trzeba poczekać na odpowiednią temperaturę, przede wszystkim ze względu na działanie triazoli. Gdzieniegdzie widać też porażenie wirusem żółtej karłowatości jęczmienia, ale na razie wydaje się ono być niewielkie.
Na Lubelszczyźnie bardzo dobrze przezimowały także rzepaki. Wegetacja trwała praktycznie całą zimę. Nie wyglądają jednak najlepiej, ponieważ są wygłodzone. Rolnicy podali już azot, ale potrzeba jeszcze trochę czasu, żeby się odbudowały. Obecnie znajdują się w fazie 10-12 liści. Widoczne jest porażenie roślin suchą zgnilizną kapustnych. Myślę, że utrzymuje się ono na średnim poziomie, chociaż widziałem jedną plantację, która była mocno porażona. Na pewno potrzebne będą zabiegi korekcyjne związane z odchwaszczaniem. Na kilku plantacjach zaobserwowałem m.in. chabra bławatka oraz chwasty rumianowate. Chowaczy jeszcze nie ma. Dzięki obfitym lutowym opadom deszczu, na razie nie ma też problemów z wilgocią w glebie. Jednak poziom wód gruntowych nadal pozostaje niski, dlatego czekamy na kolejne opady, bo jeśli pojawi się kilka ciepłych i wietrznych dni, to szybko przesuszy wierzchnią warstwę gleby.