Zabieg doglebowy czy nalistny? W jaki sposób podejść do ochrony kukurydzy w sytuacji, gdy warunki uprawy pozostają dalekie od optymalnych?
Agrotechniczny termin siewu kukurydzy pogody nie wybiera. Analizując dotychczasowy przebieg aury oraz prognozę pogody można spodziewać się, że w tym roku przypadnie w czasie, kiedy gleba będzie przesuszona. Jednak dla chwastów takie warunki to nie problem.
Warto pamiętać, że skuteczność przedwschodowego zabiegu odchwaszczania wykonywanego na przesuszoną glebę bywa ograniczona, ze względu na niepełną aktywizację substancji czynnych herbicydu.
Nierzadko na początku maja mamy do czynienia także z okresowymi chłodami. Zabieg powschodowy w warunkach chłodu także pozostaje kontrowersyjny, ponieważ przy niskiej temperaturze, ciepłolubna kukurydza doznaje stresu. Jej wzrost zostaje zahamowany, a aktywizacja barwników antycyjanowych sprawia, że zaczyna się przebarwiać, w efekcie czego następuje ograniczenie asymilacji.
Pod koniec ubiegłego roku do Krajowego rejestru wpisanych było 199 odmian kukurydzy, w tym 23 nowo zarejestrowane. Około 75 proc. stanowiły odmiany ziarnowe. Przy tak licznym zestawie rolnicy mają problem z wyborem tej najbardziej odpowiedniej do...
Zastosowanie w takich warunkach herbicydu będzie dla rośliny dodatkowym stresem. Powstaje więc pytanie, czy wybrać zabieg doglebowy, który nie będzie w pełni skuteczny, czy pogłębiający stres zabieg nalistny? Oba rozwiązania nie są zadowalające.
Trzeba mieć jednak na uwadze, że warunki, które są niekorzystne dla wzrostu kukurydzy, nie przeszkadzają rozwijać się chwastom, które mają znacznie mniejsze wymagania.
W takiej sytuacji lepiej postawić na zabiegi doglebowe, akceptując z góry ich słabsze działanie, ale jednak działanie. Po wykonaniu zabiegu, pierwszy opad błyskawicznie zaktywizuje jeszcze nie całkowicie rozłożoną substancje czynną i spowoduje co najmniej przyhamowanie wzrostu chwastów.
Na korzyść zabiegu doglebowego przemawia również to, że czas zorganizowania zabiegu po pierwszych opadach może być zbyt długi, a wschodząca kukurydza może jeszcze bardziej skomplikować sytuację optymalnego doboru herbicydu. Dlatego wydaje się, że nie idealną, ale jednak bardziej korzystną receptą w przypadku przesuszonej gleby (nie totalnej suszy) jest jednak wykonanie zabiegu doglebowego i odczekanie, aż ustabilizują się warunki termiczne i wtedy dokonanie korekcyjnego zabiegu nalistnego.
Według szacunków Zarządu Polskiego Związku Producentów Kukurydzy powierzchnia uprawy kukurydzy w Polsce w 2018 r. wyniosła około 1191 tys. ha. Rolnicy mają w czym wybierać. Na początku roku w Krajowym rejestrze znajdowało się aż 199...
Jak postąpić w praktyce? Wybór kombinacji doglebowych nie jest duży. Zdecydowanie należy pominąć preparaty zawierające pendimetalinę, zarówno obecną w preparacie solo (np. Stomp i odpowiedniki), jak i w mieszaninie (np. Wing), ponieważ ma największe wymagania wilgotnościowe. Każde przesuszenie gleby będzie powodowało wyraźny spadek efektu chwastobójczego.
Co można więc polecić? Zabezpieczając plantacje przed chwastami jednoliściennymi istnieje możliwość zastosowania S-metolachloru (np. Dual Gold 960 EC). To substancja, którą można zastosować także przed siewem kukurydzy, a następnie wymieszać z glebą. Wtedy częściowo korzysta z wody znajdującej się w jej głębszych warstwach.
Dość dobrym rozwiązaniem jest stosowanie herbicydów zawierających terbutyloazynę, substancję przeznaczoną do zwalczania chwastów dwuliściennych. Charakteryzuje się długim okresem działania, niejednokrotnie zabezpieczając plantację przed zachwaszczeniem wtórnym.
Dostępna jest w gotowej mieszaninie (terbutyloazyna + S-metolachlor), w nowo zarejestrowanych preparatach Gardo Gold 500 SE czy Primextra Gold. Można zastosować też bardziej rozbudowaną mieszaninę - S-metolachlor + terbutyloazyna + mezotrion - czyli od lat znany Lumax 537,5 SE.
Wysokość i jakość uzyskiwanych plonów zależy zarówno od warunków glebowo-klimatycznych, w których prowadzona jest produkcja rolna, jak i wszelkich działań podejmowanych przez rolnika. Obecnie coraz bardziej oczywiste...
Kolejne rozwiązanie to izoksaflutol, substancja trochę mniej wymagająca pod względem wilgotności gleby, która występuje wyłącznie jako komponent herbicydów.
Można ją stosować łącznie z tienkarbazonem metylu w formie mieszaniny fabrycznej Adengo 315 SC lub z flufenacetem pod handlową nazwą Boreal 58 WG. Jeżeli ktoś posiada ten preparat w magazynie warto go wykorzystać, ponieważ w tym roku będzie wycofany.
Do ewentualnego zabiegu można wykorzystać także zwalczający gatunki jedno- i dwuliścienne petoksamid (np. Successor 600 EC), a jeszcze lepiej jego mieszaninę ze wspomnianą terbutyloazyną (np. Successor Tx 487,5 SE). Zastosowane dawki preparatów, w tej sytuacji powinny być najwyższe z zalecanych.
To optymalne rozwiązania w nieoptymalnych warunkach. Jednak być może meteorolodzy się mylą i wstępny etap odchwaszczania kukurydzy przebiegnie w korzystnych warunkach.