Tuczniki są najtańsze od 2 lat. Dlaczego cena spada?
Cena tuczników w Niemczech spadła aż o 8 centów, a w Polce niemal o 40 groszy. Po dwóch sesjach giełdy ISW przyszła kolej na korektę parkietu VEZG.
Tuczniki przez najbliższy tydzień ubojowy w Niemczech będą kosztować 1,92 euro za kg za tuszę o zawartości mięsa 57%.
Rozpatrywany zakres cen mieścił się w przedziale 1,90-2,00 euro co pokazuje, że sprzedający mocno ulegli presji zakładów.
Jakie są przyczyny tak drastycznego spadku i powrotu do poziomu, który ostatnio notowaliśmy 2 lata temu?
Duży spadek ceny tuczników na VEZG!
Zakłady mają duża mięsa
– Pomimo stosunkowo niskiego pogłowia w tym okresie pojawiła się dość znaczna podaż żywca, co powoduje, że zakłady nie muszą aż tak zabiegać o surowiec – mówi Bartosz Czarniak* i dodaje:
– Podobna sytuacja jest również w Polsce, gdzie część zakładów ma zaplanowane ilości towaru do końca miesiąca. Dobrze wiemy, że w przeciwieństwie do płodów rolnych, takich jak zboże, żywych świń nie możemy przechować w nieskończoność.
Zdaniem hodowcy kupujący to wykorzystują, tnąc stawki zarówno w Niemczech, jak i w Polsce.
Maksymalne ceny tuczników w Polsce oscylują w okolicy 8,00-8,40 zł za kg w klasie E, co oznacza spadek aż o 40 groszy względem zeszłego tygodnia.
Kolejnym powodem jest sama obawa branży dotycząca zapowiadanych ceł na mięso wieprzowe z UE idące do Chin.
Niespokojny rynek tuczników
– Pozostaje pytanie, czy jest to szerszy trend, czy chwilowe tąpnięcie? Moim zdaniem obecna stawka, podobnie jak poprzednia, utrzyma się przez kilka tygodni, czekając na rozwój sytuacji – mówi Czarniak, dodając:
Politycy nie słuchają hodowców
– Scenariusz, który zakładali analitycy na początku tego roku, był bardziej dramatyczny dla producentów i hodowców. Spadki, które dotknęły rynek, są jak na razie niższe od spodziewanych, czego powodem jest malejące stado świń w Europie.
Jeśli Europa chce nadal być konkurencyjna, musi w końcu zadbać o obniżenie kosztów produkcji, które ciągle rosną. Dzieje się tak w wyniku przepisów, które je podwyższają.
– Niestety Bruksela wydaje się głucha na te apele, udając jedynie tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, że wsłuchuje się w głos rolników. Otóż nie wsłuchuje się, a tymczasem na wsi znów zaczyna wrzeć – komentuje Czarniak.
*Bartosz Czarniak jest hodowcą świń oraz rzecznikiem prasowym Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej POLSUS.