Protest producentów trzody chlewnej blokujących krajową drogę nr 2 potrwa jeszcze przez 10 dni. Rolnicy mają nadzieję, że w ten sposób zwrócą uwagę rządu na swe trudne położenie.
Rolnicy ze wschodniej Polski uważają, ze rząd bagatelizuje problem braku skupu trzody z ich gospodarstw położonych na terenach z ograniczeniami wynikającymi z wystąpienia ASF. Od zeszłego tygodnia w formie protestu blokują krajową drogę nr 2 – informuje Polskie Radio.
Protest producentów trzody chlewnej potrwa jeszcze przez 10 dni. Podobnie jak w ubiegłym tygodniu miejscem protestu będzie miejscowość Woroniec położona między Białą Podlaska a Międzyrzecem Podlaskim.
Strefa z ograniczenia została zmniejszona. Inspekcja weterynaryjna, jak informuje TVP 1, w ten sposób uwolniła handel na większej części woj. podlaskiego, niemal na całym Mazowszu i Lubelszczyźnie. Zmniejszenie strefy z ograniczeniami...
Rolnicy przez kolejne 10 dni w godzinach 9-13 będą chodzili po przejściu dla pieszych, blokując drogę nr 2. Samochody mają być przepuszczane średnio co pół godziny.
Jak czytamy na stronie internetowej Polskiego Radia, w tym miejscu producenci trzody chlewnej protestowali w tej sprawie już dwukrotnie - mając nadzieję, że w ten sposób zwrócą uwagę rządu na swe trudne położenie.
Do tej pory jednak żadne działania nie przyniosły rezultatu. Nie doszło również do skutku spotkanie z ministrem rolnictwa Krzysztofem Jurgielem.
Z kolei resort rolnictwa poinformował, że udało się wynegocjować z Komisja Europejską zmniejszenie zasięgu strefy ASF z ograniczeniami. Ma to umożliwić skup trzody chlewnej.