Stawka za tuczniki w Niemczech kolejny tydzień z rzędu pozostała bez zmian. Z kolei w Polsce z uwagi na brak surowca ceny za żywiec wieprzowy wzrosły.
Ceny tuczników w Niemczech drugi tydzień z rzędu pozostają bez zmian. Z kolei w Polsce w wyniku braku surowca zakłady oferują wyższe stawki.
W Niemczech ceny pozostały bez zmian na poziomie 1,42 euro za kg w klasie E. W przeliczeniu na polską walutę daje to około 6,48 zł. Jest to efekt relacji podaży żywca do popytu, która skutecznie uniemożliwia podwyżkę cen.
W krajowych zakładach, jak informuje na facebooku Bartosz Czarniak Wiceprezes Pomorsko-Kujawskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej, coraz bardziej brakuje surowca, co przekłada się na podwyżkę stawek za tuczniki.
Podaje on, że obecnie rolnicy mogą liczyć na stawki w okolicach 6,50 zł, a nawet 6,65 zł za kg przy 56% mięsności. Na żywą wagę otrzymują oni około 5,20 zł. Bartosz Czarniak podkreślił, że przy obecnych cenach zbóż, które spadły w porównaniu do początku czerwca o 200 zł za tonę, daje ona hodowcom wytchnienie.
Na globalnym rynku wieprzowiny od dłuższego czasu odnotowuje się duże wahania cen. To Chiny pozostają głównym czynnikiem, który może doprowadzić rynek do wzrostu lub gwałtownego załamania. Światowy rynek wieprzowiny odnotowuje...
Jego zdaniem pierwszą przyczyną podwyżek jest sam afrykański pomór świń (ASF). Kolejne ogniska, które skutecznie ograniczają podaż tuczników na rynku powodują, że zakłady mają coraz mniej źródeł świń ze stref bez restrykcji.
- Oczywiście zakłady zawsze mogą posiłkować się importem i jeżeli pomór to jedyny problem, to niestety w ciągu 2-3 tygodni cena się obniży, bo to czas potrzebny na organizację logistyczną transportów mięsa z zachodu – komentuje na Facebooku Bartosz Czarniak.
Drugą przyczyną tej sytuacji jest brak surowca w krajach wolnych od wirusa ASF. Chiny w ostatnim czasie z uwagi na duże zapasy mrożonej wieprzowiny ograniczyły import.
- Z dostępnych informacji wynika, iż problemem dotychczas był transport, który podrożał nawet o 100%. Jeżeli ten problem został rozwiązany i Chiny wznowiły import, to takie kraje jak Hiszpania, czy Dania ponownie wysyłają mięso na Daleki Wschód. Taki scenariusz daje nam wyższe stawki na dłużej, ale na jak długo? – zastanawia się ekspert.
Chiny pracują nad zwiększeniem pogłowia i zaostrzają walkę z wirusem ASF. Choroba, która jeszcze nie tak dawno pustoszyła chlewnie największego producenta wieprzowiny na świecie, obecnie od początku roku pochłonęła 3 tys. świń w 10 ogniskach.
W Polsce w tym czasie potwierdzono ponad 30 ognisk i blisko 30 tys. świń trafiło do utylizacji.
-
Więcej informacji na temat hodowli trzody chlewnej znajdziesz w najnowszym wydaniu magazynu "Hoduj z Głową Świnie". ZAPRENUMERUJ