Mamy wiele do nadrobienia w produkcji trzody chlewnej

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (zac) | redakcja@agropolska.pl
09-04-2018,11:30 Aktualizacja: 09-04-2018,11:41
A A A

Według wstępnych danych od ubiegłego roku pogłowie trzody chlewnej w naszym kraju wzrosło o 7,1 proc. i liczyło 11 897,7 tys. sztuk.

Rynek rośnie, jednak porównując stan polskiej hodowli trzody chlewnej z zachodnimi konkurentami, mamy wiele do nadrobienia.

Polscy hodowcy świń wciąż nie mogą pozyskać odpowiedniej liczby zwierząt na rynku krajowym, stąd import młodych zwierząt do tuczu w okresie od stycznia do listopada 2017 roku wyniósł ponad 6,2 mln szt. i był o 6,5 proc. większy niż w analogicznym okresie przed rokiem.

ASF, wirus, Czarnków, ASF w Wielkopolsce, afrykański pomór świń, ASF Czarnków

Badania nie potwierdziły ASF. Rolnicy mogą odetchnąć z ulgą

W zwłokach trzech padłych dzików, wyłowionych ze zbiornika pożarowego położonego w pobliżu osady leśnej Krucz pod Czarnkowem w Wielkopolsce, nie znaleziono wirusa afrykańskiego pomoru świń. Padłe dziki - jak pisaliśmy - wyłowili z wody 28...
W obliczu tych danych można wysnuć wniosek, że polska hodowla trzody chlewnej wciąż ma duży potencjał do rozwoju i jeśli chcemy skutecznie konkurować z resztą europejskich producentów, musimy postawić mocny nacisk na modernizację.

Struktura polskich hodowli zmienia się bardzo wolno. 25 proc. gospodarstw utrzymujących świnie posiada od 3 do 9 sztuk, a 41 proc. hoduje od 10 do 49 zwierząt. W warunkach rozdrobnionej produkcji producentom trudniej utrzymywać właściwe standardy oraz rentowność.

By poprawić stan polskiej produkcji wieprzowiny nie wystarczą tylko działania hodowców. Producenci potrzebują również wsparcia od państwa, przy czym wsparcie finansowe nie jest najważniejsze.

To właśnie rząd może przyczynić się do wypracowania skutecznych mechanizmów poprawiających strukturę produkcji. Wsparcie produkcji w postaci ułatwienia procedur dotyczących budowy, modernizacji czy rozbudowy budynków inwentarskich, dałoby pozytywny bodziec do rozwoju.

walka z asf w polsce, lubelszczyzna, powiat bialski, budowa zapory na granicy, mariusz filipiuk

Rolnicy mówią wprost. Budowa płotu to chora propozycja

Mariusz Filipiuk, starosta bialski i tamtejsi rolnicy krytykują pomysł budowy zapory przed dzikami na wschodniej granicy, który przedstawił Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa. Ogrodzenie ma zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa ASF. -...
Aktualnie inwestycja w rozwój jest nie tylko kosztowna, ale również długa i skomplikowana. Ponadto państwo powinno też wspierać edukację rolników - tak by nie tylko byli skuteczniejsi, ale również po to by produkcja odbywała się z poszanowaniem wszelkich norm i przepisów.

Istotne jest także odkłamywanie stereotypów dotyczących bardzo negatywnych opinii o wpływie hodowli trzody na środowisko i społeczeństwo. Właściwie funkcjonujące - pod nadzorem instytucji kontrolnych - nowoczesne obiekty inwentarskie mają znikome negatywne oddziaływanie.  

Jak podaje GUS, Polacy zjadają rocznie ok. 41 kg wieprzowiny. Jednocześnie 30 proc. spożywanego w Polsce mięsa wieprzowego nie jest produkowane w kraju. Te dane pokazują, że na rynku krajowym istnieje popyt, który warto wykorzystać. Podobnie przedstawia się sytuacja na świecie - wieprzowina to najpopularniejsze mięso i jej spożycie stale rośnie.

Jednak by skutecznie konkurować na tym rynku i zarabiać na hodowli świń należy ją sprofesjonalizować. - Zachodni konkurenci od lat rozwijają nowoczesną i efektywną produkcję. Krajowe małe hodowle nie korzystające z najnowszych technologii nie zapewniają odpowiedniej jakości i bezpieczeństwa produkcji - przyznaje Jacek Jagiełłowicz z firmy Gobarto.

trzoda chlewna, świnie, warchlaki, Gobarto, gobarto 500, podkarpackie

Podkarpacie może stać się nowym zagłębiem hodowli świń

21 marca firma Gobarto wspólnie z Podkarpackim Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego zaprosiła rolników do Boguchwały na bezpłatne szkolenie "Nowoczesna produkcja, czyli jak zarabiać na produkcji trzody na globalnym rynku - aspekty...
Podkreśla, że w obliczu ASF trudno im utrzymać standardy zapewniające bezpieczeństwo. - Dlatego należy postawić na specjalizację, inwestować w modernizację infrastruktury, właściwą bioasekurację oraz stale podnosić swoje kwalifikacje. By skutecznie rywalizować na rynku  i zapewnić sobie stabilny dochód należy osiągnąć efekt skali - skutecznie obniżyć koszty, przy jednoczesnym wzroście jakości produkcji - zaznacza Jagiełłowicz.

Rozwój jest jednak drogi. W jaki sposób ograniczyć koszty, ale również i ryzyko? Optymalnym rozwiązaniem jest nawiązanie partnerskiej współpracy z większym podmiotem.

Na rynku od lat rozwija się tucz kontraktowy. Partnerski model integracji realizuje między innymi firma Gobarto poprzez program odbudowy produkcji trzody chlewnej w Polsce, który przewiduje nie tylko dostarczanie paszy, zwierząt i opieki weterynaryjnej, ale również wsparcie merytoryczno-techniczne przy budowie i obsłudze nowoczesnych budynków inwentarskich.

Współpraca jest nawiązywana na 15 lat i w jej ramach firma wypłaca wynagrodzenie - do 10 tys. zł miesięcznie.

Poleć
Udostępnij
Aktualne wydanie
Hoduj z głową świnie 6/2024

Hoduj z głową świnie:

-Choroba obrzękowa niejedno ma imię

-Białko paszowe - problem rzeczywisty czy wydumany?

-Remont stada własny lub z zakupu?

PRENUMERATA


 

Aktualne wydanie
Hoduj z głową bydło 6/2024

Hoduj z głową bydło:

-Czy i jak stosować aminokwasy chronione?

-Dlaczego wciąż przekarmiamy krowy białkiem?

-IBR, czyli wyzwanie dla nowoczesnych hodowców

PRENUMERATA