Badania nie potwierdziły ASF. Rolnicy mogą odetchnąć z ulgą
W zwłokach trzech padłych dzików, wyłowionych ze zbiornika pożarowego położonego w pobliżu osady leśnej Krucz pod Czarnkowem w Wielkopolsce, nie znaleziono wirusa afrykańskiego pomoru świń.
Padłe dziki - jak pisaliśmy - wyłowili z wody 28 marca strażacy, którzy współpracowali podczas tej akcji z pracownikami Inspekcji Weterynaryjnej, Nadleśnictwa Krucz i strażnikami leśnymi.
Z uwagi na podejrzenie, że zwierzęta mogły paść ofiarą wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF), konieczne było pobranie próbek biologicznych. Potem zwierzęta przekazano do utylizacji.
Martwe dziki leżały w wodzie. Zwierzęta zabił ASF?
Na szczęście w tym przypadku alarm okazał się fałszywy. Główny lekarz weterynarii w komunikacie poinformował bowiem, że 5 kwietnia otrzymał ujemne wyniki badań z próbek pobranych z dzików wyłowionych ze zbiornika wodnego w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim.
"Należy podkreślić, że już od 4 lat w Polsce funkcjonuje system monitoringu ASF, obejmujący badania laboratoryjne próbek pobranych z dzików padłych, zabitych w wypadkach komunikacyjnych oraz podejrzanych o zakażenie ASF na terenie całego kraju" - czytamy w komunikacie.
- Książki warte polecenia: Sygnały świń