Hodowcy chcą wybudować dwie tuczarnie ale nie mogą. Dlaczego?
Rolnicy chcą inwestować, ale są skutecznie blokowani przez lokalne władze oraz społeczeństwo.
Adam Świderski oraz jego ojciec Józef z Mściszewa w woj. wielkopolskim planują dwie osobne inwestycje. Obaj chcą wybudować tuczarnie na 1000 sztuk tj. 140 DJP. Chlewnie te mają powstać na dwóch osobnych działkach.
Rolnicy zaczęli gromadzić niezbędną dokumentację. Na początku inwestorzy sporządzili karty informacyjne, ale ostatecznie został na nich nałożony obowiązek przygotowania raportu oceny oddziaływania na środowisko. Uzgodnione zostały także warunki realizacji przedsięwzięć i wydane decyzje środowiskowe.
Wraz z końcem lipca tego roku mieszkańcy Mściszewa rozpoczęli sprzeciw dotyczący budowy tuczarni.
Tucz bez GMO się opłaca?
- Kilka osób rozpowszechniało nieprawidłowe informacje. Przede wszystkim dowiedzieliśmy się, że wspólnie z mężem planujemy wybudować chlewnię na 4 tys. sztuk oraz ubojnię. I to przeciwko tej inwestycji, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, mieszkańcy zaczęli zbierać podpisy - mówi żona Adama Świderskiego Anita.
19 września na Facebooku w otwartej grupie o nazwie Sołectwo Mściszewo pojawiło się zawiadomienie o zebraniu wiejskim wyznaczonym na 23 września. Podczas niego inwestorzy dowiedzieli się, że wkrótce urząd gminy prawdopodobnie wyda pozytywną dla nich decyzję.
Dwa dni później 25 września na Facebooku na stronie tej samej grupy pojawiło się zawiadomienie o kolejnym zebraniu zwołanym na 27 września. Podczas niego burmistrz już jednoznacznie opowiedział się przeciwko inwestorom.
- Mamy nagranie z tego zebrania podczas którego mówi, że dopóki on będzie burmistrzem nie pozwoli na to, żeby w Mściszewie była jakakolwiek świniarnia na skalę przemysłową. Dał też jasne wskazówki mieszkańcom co mają zrobić, żeby zablokować naszą inwestycję. Powiedział, że mają oni złożyć do niego wniosek o uchwalenie miejscowego planu, a on się do tego pozytywnie odniesie. I że mieszkańcy mogą wrócić do swoich domów i spać spokojnie - mówi Adam Świderski.
Burmistrz Dariusz Urbański przystąpił do opracowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
O ASF i zdrowiu świń rozmawiali na Pomorzu
Pełnomocnik inwestorów prof. Marek Szewczyk przesłał do urzędu pismo, w którym poinformował o szeregu nieprawidłowości związanymi z jego opracowaniem.
Rolnicy złożyli wniosek o odsunięcie burmistrza jako strony postępowania. Udokumentowali go nagraniami ze spotkań, które odbyły się w tej sprawie.
- Postępowanie w tej sprawie najprawdopodobniej będzie długie i kosztowne. Lokalna władza z premedytacją blokuje naszą inwestycję i rozwój. Gdyby burmistrz grał fair wówczas powiedziałby społeczeństwu, że decyzja środowiska, która została uzgodniona przez wszystkie niezbędne instytucje, związała jego ręce i teraz nie ma wyjścia, musi uzgodnić warunki zabudowy. Nie zamierzamy się jednak poddawać. Obecnie jesteśmy umówieni w ministerstwie rolnictwa. Liczymy na nacisk z góry w naszej sprawie - mówi Adam Świderski.
Gospodarstwo Adama Świderskiego funkcjonuje w Mściszewie od 1962 roku. Obecnie zajmuje się on wyłącznie produkcją roślinną. Z końcem ubiegłego roku zrezygnował z tuczu świń, 500 sztuk na rok, z uwagi na zagrożenie afrykańskim pomorem świń.
- Nie korzystałem z żadnych programów pomocniczych. Po prostu sam stwierdziłem, że nie mogę kontynuować produkcji w dotychczasowych warunkach. Utrzymywałem zwierzęta na ściółce, a wiadomo że razem ze słomą można wnieść wirusa do chlewni - tłumaczy Świderski.
Dziki w Lubuskiem padają. Mamy kolejne przypadki ASF
Głównie dlatego zdecydował się zainwestować i wybudować nowoczesną tuczarnię na 1000 sztuk wyposażoną w ruszta. Nie ukrywa przy tym, że obecnie produkcja świń jest opłacalna przy dużo większej skali niż jeszcze kilka lat temu, dlatego chce właśnie wybudować tuczarnię na 140 DJP. Rolnik myśli również o podpisaniu umowy z jedną z wiodących w kraju firm oferującą tucz kontraktowy.
- Nawet jeżeli na tym etapie nie uda się zablokować tego planu, a takie jako pełnomocnik moich klientów podjąłem działania, to postaram się wykazać zasadność tezy, że dopiero co wywołanego planu miejscowego nie wolno zastosować ani do decyzji o warunkach zabudowy, ani do przyszłej decyzji o pozwoleniu na budowę. Podkreślam raz jeszcze, że prawo nie może być stosowane z mocą wsteczną - mówi pełnomocnik inwestorów prof. dra hab. Marek Szewczyk.
- Ze względu na to że w Mściszewie jest wybudowanych bardzo dużo domów jednorodzinnych i to w pobliżu tej inwestycji, nie mogę wyrazić na nią zgody. Na takie cele mamy przeznaczoną 200 ha strefę przemysłową w Murowanej Goślinie. Właśnie tam zapraszam inwestorów. To jest miejsce na budowę świniarni. Zapewniam, że jeśli się na to zdecydują, nie będzie w tym temacie żadnych przeciwwskazań - mówi Dariusz Urbański, Burmistrz Miasta i Gminy Murowana Goślina.
- Więcej szczegółów dotyczących tej inwestycji oraz pełne wypowiedzi pełnomocnika inwestorów prof. dra hab. Marka Szewczyka oraz Burmistrza Miasta i Gminy Murowana Goślina Dariusza Urbańskiego znajdziesz w aktualnym numerze Hoduj z Głową Świnie nr 6/2019. ZAPRENUMERUJ