Śruta rzepakowa nadzieją na polskie białko
Polska jest krajem, który eksportuje tanie białko a importuje drogie. Mamy ogromne możliwości związane z wykorzystaniem w żywieniu zwierząt śruty rzepakowej. Ciągle jednak nie potrafimy, bądź nie chcemy ich wykorzystać. Dlaczego tak się dzieje?
Badanie pogłowia zwierząt gospodarskich już w grudniu
Krajowe białko paszowe i możliwości jego wykorzystania w żywieniu zwierząt gospodarskich były głównym tematem I ogólnopolskiej konferencji na temat śruty rzepakowej pt. Śruta rzepakowa jak realna alternatywa dla importu soi. Możliwości zwiększenia wykorzystania pasz rzepakowych w produkcji mleka, bydła mięsnego i trzody chlewnej. Odbyła się ona 28 listopada w Przysieku w woj. kujawsko-pomorskim.
- Jest wielki spór na temat co ma być źródłem białka paszowego w Polsce. Wmówiono nam wszystkim, że śruta sojowa jest niezastąpiona. Że nie ma dla niej alternatywy. To nieprawda - mówił podczas swojego wystąpienia Jan Krzysztof Ardanowski, poseł na Sejm RP.
Uczestnicy konferencji podkreślali również, że kraje europejskie w tym głównie Francja, już teraz odchodzą od importu soi i starają się produkować białko przeznaczone na potrzeby paszowe we własnym zakresie.
Kamery w rzeźniach. Będą monitorować zachowanie zasad dobrostanu
- W Polsce uprawia się około 900 tys. ha rzepaku na areale 90-100 tys. hektarów należących głównie do gospodarstw towarowych. Średnia planacja liczy około 10 ha. Nie był to dobry rok dla tej rośliny. W przeważającej części kraju plony były o 1-2 tony mniejsze od spodziewanych. Prawdopodobnie zebraliśmy 2,6-2,7 mln ton rzepaku - mówił Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych.
Produkty GMO, zdaniem Juliusza Młodeckiego to nie jest diabeł którym należy straszyć, ale w obecnych realiach nie są one dobrze przyjmowane przez konsumentów.
- Musimy to wykorzystać. Najbardziej stabilnym źródłem białka nonGMO jest śruta rzepakowa. W Polsce mamy jej około 1,8 mln ton. Zawiera ona 34 proc. białka. Trwa batalia, żebyśmy umieli ją zagospodarować a nie w zdecydowanej większości sprzedawać za granicę - podkreślał Młodecki.
Rzepak, zdaniem prof. Iwony Bartkowiak-Brody z Zakładu Genetyki i Hodowli Roślin Oleistych Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin, powinien być rozpatrywany już nie tylko jako roślina oleista, ale także jako roślina białkowa.
GMO - uprawianie roślin modyfikowanych genetycznie bez zezwolenia będzie karane
Czy śruta rzepakowa i makuch rzepakowy mogą być alternatywą dla śruty sojowej? Jaki te pasze mogą mieć potencjał w udziale w krajowym bilansie paszowym?
- Całość śruty rzepakowej da się skarmić w naszym kraju. W ogóle nie musimy jej eksportować. I to byłby nasz największy sukces. A to oznacza, że o 500-600 tys. ton zwiększamy zużycie krajowego białka czyli eliminujemy jakieś 350-400 tys. ton importowanej śruty sojowej - odpowiadał na to pytanie Radosław Stasiuk z Polskiego Stowarzyszenia Producentów Oleju.
Śruta rzepakowa zdaniem Jerzego Wierzbickiego, prezesa Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego oraz dra inż. Zbigniewa Lacha z Ośrodka Hodowli Zarodowej w Osięcinach jest w żywieniu bydła alternatywą dla soi, którą możemy zastąpić w 100 procentach.
Śruta rzepakowa może być także z powodzeniem wykorzystywana w żywieniu trzody chlewnej. W tym przypadku jej ilość w dawce ogranicza wysoki poziom włókna. Ponadto należy do niej dodać inne pasze białkowe aby uzupełnić ją o niezbędne aminokwasy. Można to wszystko zrobić bez dodatku śruty sojowej a jedynie w oparciu o krajowe białko.