Zagrożenie wystąpieniem ptasiej grypy w Polsce rośnie i jest związane z migracją dzikich ptaków do ciepłych krajów. Aby ustrzec się wirusa hodowcy drobiu powinni zachowywać wszystkie zasady bioasekuracji.
Polska w lipcu bieżącego roku otrzymała od Światowej Organizacji ds. Zdrowia Zwierząt status kraju wolnego od ptasiej grypy. Jednak zagrożenie wystąpieniem tej choroby znowu staje się bardzo realne w następstwie jesiennych wędrówek ptaków – w radiowej Jedynce informował Krzysztof Niemczuk, dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach.
Ptasia grypa może zostać zawleczona do Polski przez migrujące dzikie ptaki. Są ich dziesiątki milionów, w związku z tym musimy być przygotowani na każdy scenariusz.
Zachodnia konkurencja czuje na plecach oddech naszych producentów drobiu, którzy co miesiąc biją własne rekordy. Oby nie była to jednak droga donikąd. Największy producent w UE - na to miano polscy drobiarze zapracowali już kilka lat...
Krzysztof Niemczuk podkreślił, że nie jesteśmy w stanie wpłynąć w jakikolwiek sposób na szlaki migracji dzikich ptaków, które nadlatują do nas głównie z Azji, jak również na liczbę ptaków, które w tych przelotach będą brały udział.
Hodowcy drobiu mają już doświadczenie w podejmowaniu działań prewencyjnych, czyli stosowaniu zasad bioasekuracji.
- Jeśli chodzi o przestrzeganie zasad bioasekuracji to hodowcy drobiu doskonale zdają sobie sprawę ze skutków tych zaniedbań. Ważne są ogrodzenia i zadaszenia. Hodowcy wielkotowarowi i drobnotowarowi mają tego świadomość. Przypominająca akcja informacyjna trwa - dodał Niemczuk.
W 2016 r. wyprodukowano w Polsce około 2 mln 300 tysięcy ton mięsa drobiowego, co stawia nasz kraj na pierwszym miejscu wśród krajów unijnych.
Jednocześnie jesteśmy czołowym eksporterem, przede wszystkim do krajów Unii. Rozwijany z powodzeniem eksport do krajów trzecich został zahamowany po pojawieniu się ptasiej grypy.