Ptasia grypa blokuje eksport drobiu i jaj

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
07-01-2020,8:10 Aktualizacja: 07-01-2020,8:15
A A A

Sprzedaż polskiego mięsa drobiowego rosła w tempie 12 proc. rocznie, z czego połowa była zasługą dwóch niedawno odzyskanych rynków: chińskiego i południowoafrykańskiego. Znów je tracimy.

"Dziennik Gazeta Prawna" zwraca uwagę, że w ciągu ostatnich dni kilka ognisk ptasiej grypy pojawiło się na Lubelszczyźnie i w Wielkopolsce. "Wirus jest bardzo zjadliwy, ptaki padają w ciągu kilkunastu-kilkudziesięciu godzin. Straty w wyniku choroby i prewencyjnej utylizacji zarażonych stad to już ok. 100 tys. sztuk drobiu" - czytamy.

grypa ptaków, drób, wielkopolskie, wirus grypy ptaków h5n8, wirus ptasiej grypy, ognisko ptasiej grypy, ferma drobiu

KIPDiP pomoże rolnikom i weterynarzom wyceniać straty

Wirus grypy ptaków w Polsce oznacza dla hodowców wymierne straty. Najbardziej dotkliwie obecność choroby drobiu odczuwają gospodarstwa ze stref zapowietrzonych gdzie dochodzi do fizycznej likwidacji całych stad drobiu. Przy uboju...

Gazeta wskazuje, że w skali całego kraju nie stanowi to dużego zagrożenia, bo pogłowie drobiu - według danych GUS - sięga 200 mln sztuk rocznie. Zauważa jednak, że wydarzenia w Polsce mogą mieć jednak duży wpływ na europejski rynek, na którym jesteśmy potęgą.

"Produkcja w polskich zakładach przekraczała w 2018 r. 2,5 mln ton (16,8 proc. produkcji całej UE), co zapewniało nam status lidera. Eksperci szacowali przed kilkoma tygodniami, że w całym 2019 r. przebije 3 mln ton. Dla porównania, znajdująca się na drugim miejscu Turcja wytwarza ok. 2,3 mln ton mięsa drobiowego. Sytuacja w naszym kraju ma znaczenie, bo niemal połowa produkcji idzie na eksport, który w ubiegłym roku - biorąc ostatnie dostępne dane, czyli za trzy kwartały – rósł w ok. 12-proc. tempie" - pisze "DGP".

Wzrost ten był możliwy w dużej mierze dzięki odzyskanym właśnie rynkom w Chinach i Republice Południowej Afryki, zamkniętym dla nas po ostatniej epidemii ptasiej grypy sprzed trzech lat.

"O ile nie uda się szybko zatrzymać rozprzestrzeniania się choroby, grozi nam powtórka z 2016 r., czyli ponowne wypadnięcie z tych krajów. Nie stosują one bowiem regionalizacji przy nakładaniu sanitarnych, prewencyjnych zakazów importu w przypadkach wystąpienia chorób wśród zwierząt hodowlanych. Gdy wirus zaatakuje w jednym regionie, zakaz obejmuje mięso z całego kraju, w którym się pojawił" - czytamy.
 

Poleć
Udostępnij
Aktualne wydanie
Hoduj z głową świnie 5/2024

Hoduj z głową świnie:

-Jakie źródło energii jest najlepsze

-Żeby loszki nie były tucznikami

-Nie ma paszy wolnej od mikotoksyn

-Rolnictwo 4.0 w chlewni

PRENUMERATA


 

Aktualne wydanie
Hoduj z głową bydło 5/2024

Hoduj z głową bydło:

-Ketozie można i trzeba zapobiegać

-Specyfika żywienia krów mlecznych w zasuszeniu

-Bolusy na lepszy start

PRENUMERATA