Producenci drobiu nie są uczciwie traktowani?
Hodowcy i producenci drobiu ponieśli milionowe straty w czasie trwania pandemii Covid-19. Niestety dla wielu z nich obecne stawki za żywiec nie dają szansy na odrobienie strat.
- Obecnie duża część producentów zarówno jaj wylęgowych jak i wylęgarni ograniczyła skalę swojej działalności. Równocześnie duża część producentów żywca nie obsadziła kurników, ponieważ w okresie od marca do maja poniosła wręcz gigantyczne straty - tłumaczy w rozmowie z naszym portalem Andrzej Danielak, Prezes Polskiego Związku Zrzeszeń Hodowców i Producentów Drobiu.
Rolnicy, zdaniem prezesa PZZHiPD, w wielu przypadkach byli wręcz okradani. W czasie pandemii niektórzy producenci żywca drobiowego otrzymywali za swoje zwierzęta stawki poniżej 2 złotych za kg, a nawet poniżej 1,7 zł za kg.
- Hodowcy drobiu ponieśli milionowe straty w związku z pandemią Covid-19
- Ceny żywca drobiowego nie gwarantują opłacalności wszystkim producentom drobiu
- Operatorzy nie powinni ustalać cen w oparciu o notowania ministerialne
- Wielu hodowców i producentów nie ma wyjścia i godzi się na niskie stawki
- Drobiarze będą mogli wkrótce starać się o nadzwyczajne wsparcie finansowe z PROW
Eksport jaj leci w dół
Ceny żywca wciąż są zbyt niskie
Ceny skupu żywca drobiowego obecnie nieco wzrosły i stały się w miarę opłacalne, ale nie dla wszystkich.
- Produkcja żywca drobiowego jest obecnie opłacalna w zależności od przyjętego systemu. Ci, którzy mają własne stada reprodukcyjne, wylęgarnie, wytwórnie pasz, rzeczywiście mogą zarabiać. Jednak ta część rolników, która korzysta wyłącznie z zakupionych piskląt i paszy która jest droga, na pewno nie - zauważa Andrzej Danielak.
Prezes PZZHiPD podkreśla, że w takim przypadku, zgodnie z szacunkami związku, koszt produkcji wynosi co najmniej 3,40 zł na kilogram. Obecne stawki są jednak niższe, co powoduje że wielu rolników wciąż funkcjonuje poniżej kosztów opłacalności.
Andrzej Danielak zauważa przy tym, że ceny na żywiec drobiowy w Niemczech, w przeliczeniu na złotówki, są o wiele wyższe niż w Polsce.
Kurczęta brojlery drożeją. A co z ceną indyków?
Producenci są na straconej pozycji?
- System ustalania cen w Polsce powinien zostać zmieniony w jak najszybszym czasie, ponieważ jest niesprawiedliwy. Niektórzy operatorzy czyli kupujący żywiec opierają się o tzw. notowania ministerialne wiedząc dokładnie, że są one krzywdzące rolników. Świadomie więc doprowadzają do zawierania umów z hodowcami wiedząc o tym, że proponowane stawki nie pokrywają kosztów produkcji - mówi Andrzej Danielak.
Zauważa przy tym, że rolnicy są często zmuszania do produkcji, ponieważ mają kredyty i inne zobowiązania. Wielu z nich nie może sobie pozwolić na przerwanie działalności.
- Operatorzy powinni się więc zastanowić, czy pracują zgodnie z prawem. Ja uważam, że takie praktyki ocierają się o jego niestosowanie - podkreśla Danielak.
Producenci drobiu wkrótce otrzymają pomoc
Ministerstwo rolnictwa przedstawiło szczegóły nadzwyczajnego jednorazowego działania w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2014-2020 wspierającego gospodarstwa rolne dotknięte skutkami Covid-19.
Hodowcy drobiu bez dostępu do "Modernizacji...". Izby interweniują
Drobiarze również będą się starać o środki pochodzące z tego wsparcia. Pieniądze mogą otrzymać hodowcy posiadający co najmniej 1 000 szt. drobiu rzeźnego (kurczęta, gęsi, indyki) oraz co najmniej 1 000 szt. drobiu nieśnego, w przypadku produkcji jaj wylęgowych kur mięsnych.
W przypadku większej skali produkcji w gospodarstwie, wymienione stawki wsparcia będą odpowiednio wyższe. Pomoc będzie sumą kwot przysługujących z tytułu poszczególnych sektorów, przy czym maksymalna nie przekroczy 7 000 euro na rolnika.
- Nasz związek czynnie pracował nad tym, żeby hodowcy i producenci drobiu mogli otrzymać te nadzwyczajne środki wsparcia. Chcę poinformować, że wkrótce rozpocznie się nabór wniosków - tłumaczy Andrzej Danielak.
Hodowcy i producenci drobiu w związku z pandemią Covid-19, zdaniem prezesa PZZHiPD, ponieśli gigantyczne, nawet milionowe straty. Pomoc w wysokości maksymalnie 7 tys. euro tj. około 30 tys. złotych z pewnością ich nie pokryje, ale chociaż częściowo pozwoli je zrekompensować.
- Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych