Minister apeluje do hodowców: musimy działać wspólnie
Minister rolnictwa Grzegorz Puda apeluje do hodowców i producentów drobiu o przestrzegania zasad bioasekuracji i uniemożliwienie kontaktu domowego ptactwa z dzikim.
Grypa ptaków w Polsce w tym roku jest wyjątkowo zjadliwa. Wciąż obserwujemy także bardzo niekorzystną sytuację epizootyczną w całej Europie. We Francji notuje się dwukrotnie większą liczbę ognisk u drobiu hodowlanego niż w naszym kraju, a w Niemczech sytuacja jest porównywalna.
- Minister rolnictwa apeluje o przestrzegania zasad bioasekuracji
- Wirus grypy ptaków jest roznoszony głównie przez dzikie ptactwo
- Duże zagęszczenie ferm drobiu wpływa na pojawianie się nowych ognisk HPAI
- Drób hodowlany nie może mieć kontaktu z dzikim ptactwem
- Słoma musi być przechowywana pod przykryciem
Wirus wciąż zakaża. 20 kolejnych ognisk HPAI
Minister rolnictwa apeluje
Wirus HPAI, jak wskazuje ministerstwo rolnictwa, szerzy się głównie wskutek dużej liczby dzikich ptaków, które są jego nosicielami oraz zagęszczeniem gospodarstw hodowlanych na danym terenie Polski.
Grzegorz Puda apeluje, do hodowców, aby w walce z grypą ptaków zjednoczyć siły. Bez zaangażowania rolników działania ministerstwa i rządu będą mniej skuteczne.
"Dlatego proszę i apeluję do wszystkich rolników i hodowców drobiu. Do każdego mieszkańca wsi, u którego na podwórku biega choćby najmniejsze stadko kur. Przestrzegajcie Państwo zasad bioasekuracji. Proszę utrzymujcie drób w sposób ograniczający jego kontakt z dzikimi ptakami" czytamy w komunikacie Grzegorza Pudy na stronie ministerstwa rolnictwa.
Minister podkreśla, że stada wolno biegające trzeba koniecznie zamknąć w odpowiednim pomieszczeniach, a słoma musi być przechowywana pod przykryciem.
HPAI i kolejne 23 ogniska choroby
Drób hodowlany nie może być pojony wodą ze zbiorników, do których mają dostęp ptaki dzikie.
Ogniska HPAI generują olbrzymie straty
Hodowcy powinni także wykładać maty dezynfekcyjne przed wejściami i wyjściami budynków inwentarskich, w których jest utrzymywany drób.
Sezon grypy ptaków w tym roku z uwagi na panujące warunki meteorologiczne, trwa zdecydowanie dłużej. Każde kolejne ognisko generuje więc coraz większe straty dla całego sektora drobiarskiego.
"Oczywiście możecie Państwo być spokojni, że zarówno rząd i ja, jako minister rolnictwa nie zostawimy rolników, hodowców bez wsparcia. Jednak tylko wspólne działania i wysiłek na rzecz zabezpieczenia gospodarstw przed wniknięciem wirusa, pozwolą uniknąć kolejnych strat i obostrzeń w tym sektorze" podsumowuje Grzegorz Puda.
Grypa ptaków przynosi ogromne straty ekonomiczne zarówno samym rolnikom, jak i budżetowi państwa. Co istotne, nie jest ona groźna dla ludzi, zarówno hodowców, jak i konsumentów, choć może być przenoszona przez człowieka.
- Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych |Sygnały indyków