Mijają tygodnie, a nadal nie wiadomo skąd wziął się wirus
- Wirusa grypy ptaków przenoszą dzikie ptaki, w Polsce grypa zaatakowała kilkanaście stad drobiu, ale znaleziono zaledwie jednego dzikiego zakażonego ptaka - mówi Krzysztof Niemczuk, dyrektor Instytutu Weterynaryjnego w Puławach.
Dodał, że ponieważ nieznane jest pochodzenie wirusa, rozprzestrzenianie się choroby jest niewiadomą, dlatego trzeba reagować doraźnie. Ale na szczęście jest to epidemia sezonowa, która wygaśnie.
Rosja nakłada kolejne ograniczenia w związku z grypą ptaków w Polsce
Szef IW przypomniał, że poprzednim razem, gdy wystąpiła epidemia grypy ptaków w Polsce w 2016/2017 jednoznacznie stwierdzono, że pochodzi od dzikich ptaków. Wówczas było 65 ognisk choroby i znaleziono 68 padłych zakażonych ptaków.
Grypa ptaków występuje także na Węgrzech, w Czechach i w Niemczech, ale tam też nie jest znane jest źródło pochodzenia choroby.
- Jest to niezwykle zastanawiające, odpowiedzi powinien udzielić czas. Spodziewam się jednak, że po pewnym czasie dotrą próbki padłych ptaków zakażonych wirusem. Na razie wszystkie są ujemne z wyjątkiem próbki od jastrzębia z powiatu lubartowskiego wyjaśnił.
Niemczuk zaznaczył, że badane są także inne potencjalnie możliwe sposoby zakażenia np. zbadano paszę dla drobiu w woj. lubartowskim, ale tam nie stwierdzono wirusa.
Zauważył, że ze względu na ciepłą zimę, migracje ptaków są nasilone. Najczęściej można je spotkać w pobliżu zbiorników wodnych. Zaapelował, by w przypadku znalezienia padłego dzikiego ptaka przekazywać go do inspekcji weterynaryjnej.
17. ognisko grypy ptaków wybuchło na Śląsku
Ekspert poinformował, że Instytut jest jedynym laboratorium, które wykonuje badania w kierunku grypy ptaków. Jednocześnie podkreślił, ze generalnie wirusy grypy są niebezpieczne, bo mogą zmienić oblicze genetyczne, ale ten wirus H5N8 nie jest niebezpieczny dla ludzi.
Dotychczas stwierdzono w Polsce 20 ognisk ptasiej grypy - pierwsze 31 grudnia w powiecie lubartowskim (woj. lubelskie), a ostatnie 29 stycznia br. w powiecie raciborskim (woj. śląskie).
Wystąpienie w Polsce grypy niesie konsekwencje dla branży drobiarskiej, głównie w postaci ograniczenia eksportu. Polska jest największym producentem drobiu w UE z udziałem sięgającym 17 proc. (wg danych z 2017 r.) i jednym z 10 największych na świecie.
Szacuje się, że w 2019 r. wytwórczość mogła wynieść 3,2 mln ton, a eksport ponad 1,4 mln ton. Sprzedajemy zagranicę ok. 45 proc. mięsa - głównie surowych kurczaków. Około 90 proc. towarów trafia na unijny rynek, głównie do Niemiec.
-
Książki warte polecenia: Sygnały brojlerów |Sygnały kur nieśnych