KRD-IG prostuje kolejne brednie dotyczące mięsa drobiowego
Krajowa Rada Drobiarstwa - Izba Gospodarcza po raz kolejny jest zmuszona prostować nieprawdziwe informacje dotyczące polskiego mięsa drobiowego.
KRD-IG domaga się zaprzestania publikowania informacji, które nie znajdują odzwierciedlenia w oficjalnych komunikatach służb państwowych.
Aktualna wiedza naukowa nie pozwala bowiem na jednoznaczne powiązanie skarmianego mięsa drobiowego z wystąpieniem grypy ptaków H5N1 u kotów domowych.
Wirus H5N1 przyczyną padnięć kotów
Dotychczasowe komunikaty Głównego Lekarza Weterynarii oraz Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach wskazują, że na tę chwilę nie udało się ustalić źródła zakażeń.
Branża drobiarska jest zainteresowani rzetelnym i dogłębnym wyjaśnieniem oraz zbadaniem tego, w jaki sposób dochodzi do transmisji wirusa H5N1 na koty.
"Jednocześnie jesteśmy przekonani, że badania takie powinny zostać wykonane przez właściwe dla tej materii służby weterynaryjne i sanitarne, a także winny być zrealizowane w sposób profesjonalny, zgodny ze sztuką naukową i z poszanowaniem elementarnych zasad metodologicznych i metodycznych" czytamy w oświadczeniu KRD-IG.
Drobiarze przypominają, że zgodnie z najnowszym komunikatem opublikowanym 3 lipca przez Państwowy Instytut Weterynaryjny – Państwowy Instytut, przeanalizowane wirusy grypy ptaków H5N1 od kotów wywodzą się z jednego niezidentyfikowanego źródła, powiązanego z wirusami H5N1 krążącymi u dzikich ptaków w ostatnich tygodniach w Polsce.
Analiza molekularna wskazuje na obecność mutacji zwiększających adaptację wirusa do ssaków. To właśnie dzikie ptactwo jest wg obecnego stanu wiedzy najbardziej prawdopodobnym źródłem zakażenia kotów.
60 ognisko HPAI czyli nici z uwolnienia od choroby
"Uważamy za bardzo symptomatyczne, że od materiału Gazety Wyborczej już na etapie przygotowywania artykułu, odciął się prof. Krzysztof Pyrć, który w swoim oświadczeniu wprost napisał, że w tekście Gazety Wyborczej znajduje się nadinterpretacja wyników naszych (tj. zespołu i współpracowników prof. Krzysztofa Pyrcia) badań, która wypacza sens uzyskanych wyników i może prowadzić do paniki oraz strat zarówno ekonomicznych, jak i wizerunkowych" czytamy w komunikacie izby.
KRD-IG podkreśla, że badania opisane w artykule Gazety Wyborczej bazowały na próbkach pobranych z naruszeniem elementarnych zasad sterylności, bez zachowania jakichkolwiek reguł i metod poboru materiału badawczego.
Próbki pobierane były przez właścicieli kotów i jak czytamy w oświadczeniu prof. Krzysztofa Pyrcia nie można wykluczyć, że wirus znalazł się w próbkach mięsa później lub wręcz mięso zostało zanieczyszczone przez właścicieli wirusem rozwijającym się w organizmie kota.
KRD-IG zdecydowanie potępia wszelkie próby dyskredytowania jakości polskiego mięsa drobiowego i podkreśla, że polskie mięso drobiowe było, jest i będzie bezpieczne.
"Rozpowszechnianie niepotwierdzonych informacji w zakresie związku między chorobą a mięsem drobiowym jest krzywdzące dla nas i naszych członków. Takie informacje wzbudzają nieuzasadniony niepokój wśród konsumentów tych produktów i obniżają ich zaufanie do producentów wyrobów mięsnych. Odnosimy wrażenie, że publikacja Gazety Wyborczej jest gonieniem za sensacją i ma na celu wyłącznie zwiększenie tzw. klikalności tekstu" podsumowuje KRD-IG.
Książki warte polecenia: Sygnały kur nieśnych |Sygnały indyków