Umowa z Marcosur dla kogo?
Cała branża związana z rynkiem wołowiny z wielkim niepokojem oczekuje na zakończenie rozmów handlowych UE z grupą Marcosur. Swój sprzeciw dla rozszerzenia wpływów handlowych krajów z Ameryki Południowej wyrażają także sami hodowcy zarówno z Polski, jak i z Francji, Irlandii oraz Belgii.
"Jako młody, rozwijający się producent rolny mówię stanowcze NIE dla podpisania umowy EU-Mercosur. Nie możemy pozwolić aby ustępujące władze UE doprowadziły do podpisania umowy, która w tak niebezpieczny i nieprzewidywalny sposób uderzy m. in. w polski ale też europejski rynek wołowiny. Obawiam się, że tego typu posunięcia wpłyną negatywnie na stabilność rynki oraz opłacalność dalszej produkcji" mówi Daniel Maczuga, hodowca bydła mięsnego z województwa Warmińsko-Mazurskiego.
Polska wołowina zagrożona
"KE a zwłaszcza Pani Komisarz ds. handlu Anna Cecilia Malmström jest zdeterminowana, aby zakończyć negocjacje z Mercosur w ciągu kilku najbliższych dni. KE stosuje podwójne standardy, z jednej strony podnosi wymagania w zakresie bezpieczeństwa żywności, ochrony klimatu obciążając europejskich rolników kosztami, a z drugiej strony akceptuje import z krajów które takich standardów nie wypełniają. KE wspiera w ten sposób wycinanie lasów deszczowych w dorzeczu Amazonki, pogarsza sytuację w sprawie klimatu. KE uważa, że zwiększony eksport przemysłu chemicznego samochodowego przyniesie nowe miejsca pracy w UE, ale znacznie więcej miejsc pracy stracimy w europejskim rolnictwie. Umowa powinna być rozważnie negocjowana w nowej kadencji" mówi Jerzy Wierzbicki, Prezes Zarządu PZPBM.
Okres międzyciążowy u bydła jest najważniejszy
"Zgoda na zbyt szerokie ustępstwa wobec krajów Mercosur przy rozbieżnościach w zakresie bezpieczeństwa i jakości produkcji i ogromnej potrzebie wspierania pozycji i konkurencyjności europejskich producentów wołowiny stanowi zagrożenie wobec którego zgłaszamy jednoznaczny sprzeciw. Polscy i europejscy producenci wołowiny i cała branża mięsna potrzebują środowiska wspierającego ich stabilny rozwój. Tymczasem otwieranie europejskiego rynku na wołowinę z krajów Mercosur bez odpowiednich zasad i wymogów może prowadzić do poważnej destabilizacji rynku" mówi Wiesław Różański, Prezes Zarządu UPEMI.
Nikt związany z sektorem wołowiny nie widzi sensu wprowadzenia dodatkowych przywilejów handlowych z grupą Marcosur, do której należy m. in. Argentyna oraz Brazylia. Już teraz ta grupa dostarcza na rynek UE 260 tys. ton wołowiny. Oficjalne pismo w tej sprawie wystosowało także Polskie Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego, dostępne jest TUTAJ.