Tworzenie grup to szansa na przetrwanie dla producentów mleka
Niestabilna sytuacja na rynku to wyzwanie, z którym od dłuższego czasu zmagają się producenci mleka.
Zniesienie obowiązujących przez 30 lat kwot mlecznych i pojawienie się rosyjskiego embargo na żywność z Unii Europejskiej doprowadziło do znacznego spadku cen.
W ostatnich miesiącach ceny poszły w górę, m.in. pod wpływem rosnącego popytu w krajach azjatyckich, spadku produkcji czy działań interwencyjnych. Część ekspertów przewiduje, że powoli widać wyjście z mlecznej huśtawki, jednak nie wiadomo, co przyniosą najbliższe miesiące.
Coraz mniej mleka trafia do punktów skupu
- Do tego dochodzi fakt, że agencje płatnicze w Unii Europejskiej zakupiły interwencyjnie blisko 350 tys. ton mleka w proszku, a produkcja w Polsce i innych krajach UE spadła. Na kanwie tych czynników przeciętna cena mleka w naszym kraju delikatnie poszła w górę już w lipcu. Na dalsze wzrosty trzeba będzie poczekać, zwłaszcza ze względu na stare zobowiązania przetwórców wobec handlu oraz skumulowane straty mleczarni - tłumaczy Malczewski.
Opóźniona pomoc
Wśród działań pomocowych dla producentów mleka znalazł się m.in. ogłoszony we wrześniu pakiet wsparcia z UE w wysokości 500 mln euro (w zamian za ograniczenie produkcji mleka oraz działania dostosowawcze, czyli np. przestawienie się na produkcję ekologiczną).
Mleko droższe czwarty miesiąc z rzędu
Przepis na stabilność
Szansą dla producentów mleka może być zabezpieczanie swoich interesów poprzez usprawnienie produkcji, tworzenie grup producenckich i wzmacnianie pozycji na rynku.
Jak podkreśla Jarosław Malczewski, pomimo pojawiającej się powoli stabilizacji na rynku mleka, konsolidacja producentów mleka to wciąż pożądany kierunek. Jest ona przydatna zarówno w okresie dekoniunktury, jak i koniunktury, gdyż pozwala uzyskiwać wyższe ceny. - Obserwując rynek mleka u naszych zachodnich sąsiadów widać, że część mleczarni rezygnuje z własnej obsługi skupu, cedując to właśnie na grupy producenckie - dodaje Malczewski.
Produkcja mleka maleje szybciej niż zakładano
- Do najważniejszych wytycznych należy utworzenie grupy po 1 stycznia 2014, uznanie grupy i wpis do rejestru grup producentów rolnych przez dyrektora oddziału ARR po zatwierdzeniu planu biznesowego obejmującego 5-letni okres działalności oraz uzyskanie numeru identyfikacyjnego nadawanego przez ARiMR (oddział powiatowy) - wymienia Adam Patkowski, prezes zarządu IDFS i założyciel grup producenckich.
- Minimalny czas, jaki należy przewidzieć na dopełnienie wymienionych formalności to około 2 miesiące. Kolejny nabór wniosków do działania "Tworzenie grup producentów i organizacji producentów" przewidziano na II kwartał 2017 roku i warto się już teraz do niego przygotować - dodaje Patkowski.
Producenci mleka w Europie wciąż w trudnej sytuacji
Innowacyjna podstawa
Grupa ubiegająca się o środki w ramach wspomnianego naboru powinna zaplanować inwestycje przyczyniające się do realizacji celu innowacyjności, przeciwdziałaniu zmianom klimatu czy ochrony środowiska. Innowacyjność oznacza dla producentów mleka zarówno duże inwestycje (zakup nowoczesnych dojarek czy zbiorników chłodzących służących do przechowywania mleka), jak również mniejsze, którymi można zrealizować te same cele.
Skarbówka kontroluje rolników
Podkreśla, że ogromną rolę w zakresie edukacji i wspierania procesu tworzenia grup producentów rolnych (czyli szeroko pojętej integracji polskiego rolnictwa) mają właśnie doradcy oraz firmy zajmujące się doradztwem rolniczym.
Kryterium innowacyjności jest równie ważne w przypadku innych naborów w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2014-2020, które także mogą pomóc producentom mleka. Pozostaje jednak pytanie, w jakim kierunku zmieni się sytuacja rynkowa i czy producenci będą w stanie się w niej odnaleźć.