Rolnik oddał do rzeźni chorą krowę. Grozi mu do 8 lat więzienia

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Ewa Bąkowska PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
27-10-2021,18:15 Aktualizacja: 27-10-2021,18:23
A A A

69-letni gospodarz z Żelazkowa (woj. wielkopolskie) stanął przed sądem za oddanie do rzeźni chorej krowy i zatajenie faktu leczenia jej penicyliną. Lekarze weterynarii tuż przed ubojem zbadali mięso i okazało się, że nie nadaje się do spożycia przez ludzi. Ruszył proces w sprawie.

Sprawa zapewne nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie doniesienia medialne z 2018 r. o dostarczaniu do ubojni chorych zwierząt, co jest niezgodne z prawem.

świnie, choroby, trzoda chlewna

Odszkodowania za choroby zwierząt. Miliony wypłacone

Na poziomie centralnym - ministerialnym - nie są systematycznie zbierane dane o liczbie i wysokości odszkodowań za likwidację stad zwierząt hodowlanych, gdzie wystąpiła tzw. ptasia grypa czy afrykański pomór świń. Resort nie ma aktualnych...

- Wówczas na polecenie Głównego Lekarza Weterynarii w Polsce lekarze weterynarii przeprowadzili kontrole gospodarstw, z których miały wyjść do sprzedaży pojedyncze sztuki bydła. Wśród skontrolowanych znalazło się gospodarstwo oskarżonego z terenu powiatu kaliskiego - zeznali w sądzie kontrolujący gospodarstwo oskarżonego świadkowie - Tomasz Żarnecki, technik weterynarii Tomasz Żarnecki i Katarzyna Siroń-Małys, lekarz weterynarii.

Prokurator Piotr Krysiak oskarżył Stanisława J. o to, że na przełomie czerwca i lipca 2018 r. przekazał do uboju chorą krowę i zataił fakt leczenia jej penicyliną.

Zwierzę - zdaniem prokuratury - nadawało się tylko do utylizacji.

- W ten sposób wprowadził do obrotu szkodliwe dla zdrowia substancje oraz sprowadził niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia życia wielu osób - powiedział prokurator. Drugi zarzut dotyczy poświadczenia nieprawdy przez oskarżonego.

asf w chinach, hotele dla świń, trzoda chlewna, produkcja wieprzowiny

"Hotele dla świń" mają chronić zwierzęta przed chorobami

W Chinach powstają wielopiętrowe fermy trzody chlewnej, określane przez media mianem "hoteli dla świń". Taka organizacja hodowli ma zmniejszyć szkody dla środowiska i chronić zwierzęta przed chorobami, w tym przed ASF. Jedna z takich ferm...

Rolnik z Żelazkowa nie przyznał się do zarzucanych czynów. Przed sądem zeznał, że zwierzę miało trafić do zakładu utylizacji. W tym celu - jak oświadczył - wezwał firmę, która zabrała zwierzę.

Odmiennego zdania jest świadek, który zajmuje się skupem żywca. - Zlecił mi przewiezienie zwierzęcia do ubojni, a nie do zakładu utylizacji. Oskarżony nie powiedział mi, że krowa jest w trakcie leczenia - zeznał.

Podobnie zeznali Żarnecki i Siroń-Małys. Poinformowali sąd, że podczas kontroli rolnik powiedział o odstawieniu zwierzęcia do rzeźni. Wyjaśnili, że w przypadku przekazania zwierzęcia do ubojni rolnik powinien był przekazać dokument dotyczący tzw. łańcucha żywieniowego, czyli historii choroby, czego nie zrobił.

Po dwóch tygodniach ubojnia poinformowała dostawcę o zutylizowaniu zwierzęcia ze względu na złą jakość mięsa. Weterynarze stwierdzili "karłactwo, zmiany organoleptyczne i niezdatność do spożycia" - poinformowano w wystawionym dokumencie.

Rolnikowi grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
 

Poleć
Udostępnij
Aktualne wydanie
Hoduj z głową świnie 6/2024

Hoduj z głową świnie:

-Choroba obrzękowa niejedno ma imię

-Białko paszowe - problem rzeczywisty czy wydumany?

-Remont stada własny lub z zakupu?

PRENUMERATA


 

Aktualne wydanie
Hoduj z głową bydło 6/2024

Hoduj z głową bydło:

-Czy i jak stosować aminokwasy chronione?

-Dlaczego wciąż przekarmiamy krowy białkiem?

-IBR, czyli wyzwanie dla nowoczesnych hodowców

PRENUMERATA