Ponad dwie tony mięsa z nielegalnego uboju wycofano z rynku w Małopolsce
Ponad dwie tony mięsa wołowego pochodzącego z nielegalnego uboju, które trafiło do zakładu rozbioru w Małopolsce, jest już wycofywane z rynku - poinformowała w piątek rzeczniczka wojewody małopolskiego Joanna Paździo. Część z tego mięsa została wysłana na Słowację.
Procedurą wycofania z obrotu zostało objęte 2173 kg mięsa wołowego bez udokumentowanego przeprowadzenia weterynaryjnego badania poubojowego.
Nielegalny ubój bydła surowo karany, nie będzie pobłażliwości
"Zakład rozbioru wyprodukował z powyższego mięsa partię. Duża część z całości mięsa tej partii znajdowała się jeszcze na terenie zakładów produkcyjnych w postaci surowego mięsa lub produktów. Towar ten został zabezpieczony przez Inspekcję Weterynaryjną i zostanie przekazany do utylizacji" - napisała w komunikacie Paździo.
Rzeczniczka poinformowała, że mięso oraz produkty z udziałem zakwestionowanego surowca, znajdującego się na terenie województwa małopolskiego, zostało dostarczone w sumie do pięciu podmiotów będących pod nadzorem Inspekcji Weterynaryjnej.
Podmioty znajdują się na terenie trzech powiatów województwa małopolskiego i 39 podmiotów będących pod nadzorem Inspekcji Sanitarnej.
Ponadto 543 kg tego mięsa zostało wysłane na Słowację. Przeczytaj: Ambasador rozmawiał z minister rolnictwa o mięsie z chorych krów
Inspektorzy KE zbadają sprawę nielegalnego uboju krów w Polsce
- Działania Inspekcji Weterynaryjnej województwa małopolskiego są prowadzone na szeroką skalę i obecnie są na końcowym etapie, mają one na celu oprócz dokończenia czynności podjętych w związku z wycofaniem nielegalnie pozyskanego mięsa i jego produktów z rynku działania kontrolne wielokierunkowe na poziomie wszystkich powiatów odnośnie każdego etapu produkcji: począwszy od kontroli zwierząt w gospodarstwie weryfikując dobrostan zwierząt oraz dokumentację odnośnie leczenia zwierząt i zachowania okresów karencji leków, po zarobkowy przewóz zwierząt, pośrednictwo w tym obrocie i skup zwierząt, rzeźnie i zakłady przetwórcze - wyjaśniła rzeczniczka.