Mleko bez GMO jest zdrowe. Ale z GMO również
Mleko bez GMO jest w Europie coraz bardziej popularne. Polska nie była pierwsza w tym temacie. Wszystkie krowy w Szwecji są żywione bez soi GMO. Spółdzielnia mleczarska Arla od wielu lat dopłaca hodowcom pieniądze za to, że w ten sposób wytwarzają surowiec. Podobnie robi w innych krajach, gdzie funkcjonuje jak w Danii, Niemczech oraz Anglii.
- 30 proc. mleka w Bawarii jest produkowane bez GMO. W Niemczech ogólnie jest to 20 proc. W Szwecji całe mleko jest produkowane bez GMO. Piątnica nie była pierwsza w Europie, ale pierwsza w Polsce. Inne spółdzielnie mleczarskie chcą ją naśladować, to nie jest tajemnicą - mówił prof. dr hab. Zygmunt Maciej Kowalski podczas serii konferencji odbywających się w ramach XVII Ogólnopolskiej Konferencji Hodowców Bydła Mlecznego firmy Blattin Polska. Jej hasłem przewodnim było żywienie bydła paszami bez organizmów modyfikowanych genetycznie.
Jedna próbka mleka do oceny w oborach z robotem
Krowy mleczne żywione bez GMO? To jest możliwe. Nie ma jednak podstaw do wnioskowania, że transgeniczne DNA roślin zachowuje się inaczej w organizmie krów niż nie transgeniczne DNA. Krowy jadły i nadal jedzą pasze GMO i nic złego się z nimi nie dzieje.
- Mówiąc o żywieniu krów bez GMO warto zadać sobie kilka pytań. Jeśli będę żywić krowy roślinami genetycznie modyfikowanymi to czy moje zwierzę będzie chore? Jeżeli by tak było to w Polsce nie powinno być już żadnych krów mlecznych. Przecież od 25 lat żywimy je soją genetycznie modyfikowaną. Ona nie jest niezdrowa dla krów, powiedzmy to sobie szczerze - mówił prof. Kowalski.
Praktycznie cała śruta sojowa dostępna w Polsce jest modyfikowana genetycznie. Czyli jeśli chcemy żywić krowy bez GMO pozostaje pytanie, czy można to robić bez poekstrakcyjnej śruty sojowej? Okazuje się, że tak. Są w Polsce już takie gospodarstwa, które żywią w ten sposób i to od kilku lat.
Jeżeli ruszy sprzedaż zapasów mleka i masła, ceny dramatycznie spadną
Czy jeśli krowa je taką soję to czy coś z genetycznego modyfikowania znajdzie się w mleku? Tak. Stąd właśnie wziął się cały pomysł żywienia bez GMO, aby w mleku nie było żadnych tego typu organizmów.
- Uważam jednak, że mleko produkowane przez krowy żywione paszami z GMO też jest dobre i przede wszystkim zdrowe. Przez wiele lat takie piliśmy i nadal pijemy. I czy nagle od dzisiaj, kiedy produkujemy je bez GMO to surowiec zawierający te składniki jest trucizną? Nie przesadzajmy. Po prostu klient na rynku zaakceptował taki produkt i trzeba się do tego dostosować, ponieważ to się dobrze sprzedaje - mówił prof. Kowalski.
Czy jeżeli człowiek wypije mleko produkowane od krów żywionych bez GMO to będzie zdrowszy? Oczywiście że nie - podkreślał prof. Kowalski, którego zdaniem tak postawione pytanie jest po prostu śmieszne. Jeżeli jednak ludzie akceptują to rozwiązanie to trzeba im dostarczyć odpowiedni produkt .
- Książki warte polecenia: Choroby bydła - podstawy diagnostyki i terapii