Hodowcy w Europie boją się napływu taniej wołowiny
Europejscy hodowcy bydła mięsnego obawiają się międzynarodowych umów dotyczących handlu wołowiną.
Jedną z największych i najważniejszych umów międzynarodowych jest negocjowane od 20 porozumienie o wolnym handlu między Unią Europejską a krajami Mercosur.
Negocjacje są niemal ukończone. Obecnie trwa oficjalne tłumaczenie umowy, a następnie zostanie ona zaprezentowana publicznie. Później będzie musiała przejść przez polityczną ratyfikację zarówno na poziomie krajowym, jak i wspólnotowym.
- Producenci bydła mięsnego w UE są przeciwni ratyfikowaniu umowy z krajami Mercosur
- Negocjacje w ramach Mercosur są niemal ukończone
- W UE nie ma jednomyślnej zgody na przyjęcie umowy z krajami Mercosur
- Europejski sektor wołowiny może zostać narażony na straty
- Producenci w krajach Mercosur nie muszą spełniać wygórowanych norm środowiskowych
Ubojnia rolnicza powstała na Dolnym Śląsku
Mercosur dzieli państwa UE
- Widzimy, że nie ma jasnego wsparcia dla tej umowy. Wiem, że są niektóre państwa jak Austria, chyba również Francja, które są jej przeciwne - mówił Tomas Sanchez z COPA-COGECA (Grupa Robocza Wołowina i Cielęcina) podczas grudniowej wideokonferencji „Zrównoważona hodowla wołowiny – polityka i praktyka w kontekście Europejskiego Zielonego Ładu”.
Konferencja została zorganizowana przez finansowaną z europejskich środków międzynarodową sieć BovINE (Beef Innovation Network Europe). Do jej głównych celów należy poprawa kondycji i zrównoważonego rozwoju całego sektora wołowiny.
Tomas Sanchez podkreślił, że Brazylia, Argentyna, Urugwaj i Paragwaj mają duży potencjał produkcji wołowiny na dużo niższym poziomie kosztów niż Europa.
- Musimy być bardzo ostrożni. Komisja Europejska powinna wnikliwie przeanalizować tę umowę po to, aby nie narazić europejskiego sektora wołowiny na straty - dodał Sanchez.
Hodowcy bydła w krajach Mercosur mają do spełnienia dużo niższe standardy niż te obowiązujące w Unii Europejskiej.
- Widzimy tutaj istotny problem. Mamy coraz wyższe standardy, jeśli chodzi o ochronę klimatu, a jednocześnie nie ma to żadnego przełożenia na umowy, które są podpisywane z krajami spoza Unii. To nie jest sprawiedliwe. Nasi rolnicy muszą spełniać wyśrubowane normy, a Wspólnota importuje tańsze produkty wytwarzane bez ich przestrzegania - wtórował mu Brendan Golden, wiceprzewodniczący COPA-COGECA (GR Wołowina i Cielęcina).
- Książki warte polecenia: Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)