Dobrostan bydła i hodowców. Oba są ważne
Hodowcy bydła mlecznego oraz mięsnego mają świadomość konieczności ciągłej poprawy dobrostanu. W ciągu ostatnich 30 lat zainwestowali oni duże pieniądze w poprawę warunków utrzymania bydła.
Miarą zdrowotności bydła mlecznego jest produkcja mleka, która w ocenianych stadach wrosła z 5 tys. kg w 2005 r. do 8800 w 2021 r. Mimo to, jak informuje Leszek Hądzlik, Prezydent Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, niemal 80% krów w naszym kraju wciąż jest utrzymywana na uwięzi.
- Już samo przeprowadzenie tych zwierząt do obory wolnostanowiskowej wpływa na istotny wzrost wydajności mlecznej, która jest jedną z głównych miar dobrostanu. Wiem to z własnego doświadczenia - mówił Leszek Hądzlik podczas 7. Forum Sektora Wołowiny, które w marcu odbyło się w Warszawie.
Pod koniec kwietnia odnotowano wzrost cen bydła
Prezydent PFHBiPM odniósł się również do propozycji KE dotyczącej zakazu utrzymania cieląt w pojedynczych kojcach. Podkreślił, że wielu hodowców, również w celu poprawy dobrostanu tych zwierząt, zainwestowało w pojedyncze budki.
- Jeśli zakaz wejdzie w życie poniosą oni straty. Ponadto w pierwszych 3 tygodniach życia cielęta wymagają indywidualnego traktowania, ponieważ w tym czasie wszystkiego się uczą - mówił Hądzlik.
Jacek Zarzecki, Prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego dodał, że w przypadku opasów na uwięzi jest utrzymywanych od 40 do 50% tych zwierząt w Polsce. Nie oznacza to jednak, że producenci bydła nie przestrzegają zasad dobrostanu zwierząt.
- Każdy kto hoduje bydło spełnia minimalne wymogi dobrostanu wynikające z przepisów prawa. Zdarzają się jednak sytuacje patologiczne. W takim przypadku jestem zwolennikiem natychmiastowego karania hodowców mandatami, ponieważ takie sytuacje uderzają w cały sektor - mówił Zarzecki.
Producenci mleka zarabiają, ale ich obawy rosną
Zauważył również, że rolnicy chcą poprawiać warunki bytowe zwierząt. Dużym problemem w przypadku modernizacji gospodarstw jest jednak czas okres od chwili złożenia wniosków do wypłaty środków finansowych, który trwa aż 5 lat. Jego zdaniem jego realizacja powinna być zorganizowana możliwie jak najszybciej.
Dobrostan hodowców też jest ważny
Rolnicy uczestniczący w 7. Forum Sektora Wołowiny rozmawiali też o dobrostanie samych hodowców, zwłaszcza podczas załadunku bydła. Zdaniem Jacka Zarzeckiego, w gospodarstwach brakuje infrastruktury tj. poskromów i klatek przepędowych oraz zachęty finansowej dla rolników, żeby je kupić.
Hodowca bydła mięsnego Łukasz Karmowski zwrócił uwagę na niezrozumienie tematu produkcji zwierzęcej przez urzędników. Poinformował, że wraz z Polskim Zrzeszeniem Producentów Bydła Mięsnego składał działanie zaprogramowane na infrastrukturę przepędową bezpieczną dla człowieka i zwierząt, ale bez dodatkowej argumentacji zostało ono odrzucone jako nieistotny element w projekcie.
- Jeśli branża zwierzęca i jej przyszli beneficjenci nie wymuszą opiniowania wniosków przez osoby kompetentne, dalej będzie trwała patologia w tym temacie. Jej przedstawiciele powinni czynić starania o jawność dalszej po opiniowaniu procedury i możliwość odwołania - mówiła prof. dr hab. Agnieszka Wierzbicka, Dyrektor Instytutu Genetyki i Biotechnologii Zwierząt PAN.
Więcej informacji na temat hodowli bydła oraz produkcji mleka znajdziesz w magazynie "Hoduj z Głową Bydło" ZAPRENUMERUJ
Książki warte polecenia: Sygnały racic|Rozród - Praktyczny przewodnik zarządzania rozrodem (Cow Signals)