Chcą wzmocnić polski rynek wołowiny
Całodobowy monitoring w rzeźniach, uszczelniony system identyfikacji bydła oraz wykorzystanie nowych technologii do zbierania i gromadzenia informacji o zwierzętach - m.in. nad takimi rozwiązaniami pracuje resort rolnictwa, by wzmocnić hodowców i producentów wołowiny.
Minister rolnictwa podkreślił na wtorkowej konferencji prasowej wraz z przedstawicielami producentów, hodowców i przetwórców wołowiny, że w Europie ceny wołowiny spadają. Przyznał, że szczególnie dotknęło to Polskę.
Polska wołowina podbije Chiny? Zdobycie tego rynku jest piekielnie trudne
Polska jest szóstym producentem wołowiny w UE i drugim w Europie eksporterem (po Irlandii).
W 2018 r. Polska wyeksportowała ok. 490 tys. ton produktów wołowych, głownie mięsa schłodzonego. Głównymi odbiorcami są kraje UE, w tym Włochy, Niemcy, Hiszpania, Holandia. Wartość eksportu - to ok. 1,7 mld euro.
Jan Krzysztof Ardanowski poinformował, że zagrożeniem dla polskich producentów może być umowa handlowa między Unią a krajami Ameryki Południowej. Tzw. kraje Mercosur zainteresowane są głównie eksportem żywności na unijny rynek.
Minister podkreślił, że Polska jest przeciwna tej umowie. Zdaniem rządu może ona zagrozić nie tylko polskiej hodowli mięsa wołowego, ale także hodowli drobiu, czy produkcji bioetanolu. Dodał, że Polska domaga się od KE informacji, jak umowa z Mercosur może wpłynąć na rynek europejski, w tym polski.
[WIDEO] Konferencja w resorcie rolnictwa dot. gwałtownych spadków cen wołowiny
Ceny żywca wołowego lecą w dół. Kto odpowiada za kryzys?
Ardanowski wyjaśnił, że po rozmowach z branżą zostały podjęte, bądź będą podjęte działania, które mają "uregulować opłacalność wołowiny" w Polsce.
- Produkcja wysokiej jakości kulinarnej wołowiny może być polską specjalnością i szansą - przekonywał. Dodawał, że mamy korzystne warunki klimatyczne, duże ilości użytków zielonych, a produkcja wołowiny "może być stosunkowo łatwa do uruchomienia i być naszą siłą eksportową".
Minister zapowiedział, że od przyszłego roku ma wystartować m.in. program "krowa plus". - Od przyszłego roku wprowadzamy wsparcie finansowe dla zwierząt utrzymywanych w warunkach podwyższonego dobrostanu. Również dla bydła mięsnego - zapewnił.
Szef resortu rolnictwa poinformował ponadto, że trwają prace nad zmianą ustawy o weterynarii, która wprowadzi postulowane przez branżę rozwiązania wzmacniające nadzór nad polskimi ubojniami. Ministerstwo wyjaśniło, że chodzi m.in. o całodobowy monitoring w rzeźniach.
Ciężarówka z bydłem w rowie. Nawigacja źle wskazała drogę
Powiatowi lekarze weterynarii mieliby też przejąć od wojewódzkich lekarzy weterynarii część zadań związanych z nadzorem nad ilością i obrotem stosowanych produktów leczniczych weterynaryjnych.
MRiRW dodało w komunikacie, że trwają prace nad systemem stosowania biosensorów, który w połączeniu z technologią blockchain ma zapewnić pełną kontrolę nad zwierzęciem od urodzenia do uboju. Ma to wyeliminować próby fałszowania żywności oraz zwiększyć wiarygodność i wizerunek polskiego mięsa na rynku.
Biosensory zbierałyby informacje na temat pochodzenia zwierząt, wieku, ich zdrowotności oraz stosowanej diety. System oparty na technologii Blockchain pozwolić ma zniwelować ryzyko dopuszczania do uboju zwierząt niespełniających wysokich standardów.
Ardanowski poinformował, że na początek biosensory miałby być testowane w gospodarstwach należących do KOWR (Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa). Dodał, że docelowo do takiego sytemu hodowcy i przetwórcy bydła wołowego przystępowaliby dobrowolnie. Całą konferencję prasową można obejrzeć tutaj.