Branża mleczarska ma kłopoty. Spadają ceny i wartość eksportu
Z powodu niższych cen mleka na światowych rynkach bieżący rok jest słaby dla branży mleczarskiej. Przychody z produkcji mleka mogą być niższe nawet o 3 mld zł niż w 2014 roku. Spada też wartość eksportu nabiału.
- To trudny rok dla branży mleczarskiej, a ceny są stosunkowo niskie - ocenia w rozmowie z agencją Newseria Tadeusz Bruj, członek zarządu grupy Polmlek, producenta wyrobów mlecznych. - Trudno określić, jak będą kształtowały się stawki w przyszłym roku. Mam nadzieję, że dołek już się kończy.
Spadek cen rozpoczął się już w 2014 roku. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w październiku za 1 hektolitr mleka płacono w skupie 112,03 zł. To wprawdzie o 3 proc. więcej niż we wrześniu, ale o blisko 10 proc. mniej niż przed rokiem.
Pijemy coraz mniej mleka. Stawiamy na jogurty
Z wrześniowych danych banku BGŻ BNP Paribas wynika, że ceny odtłuszczonego mleka w proszku spadły o 25 proc. względem 2014 roku, serów dojrzewających o 19 proc., a masła o 5 proc. Z kolei o 6-8 proc. niższe są stawki produktów płynnych (śmietany, jogurty i kefiry).
- Różnice są duże, bo w tylko 2015 roku ceny mleka w proszku różniły się o prawie 40 proc. Trudno dlatego mówić o mocno skonsolidowanym budżecie. Wpływ na to ma również surowiec, który ostatnio mocno staniał - podkreśla Bruj.
Od kwietnia nie obowiązują limity produkcji mleka, czyli kwoty mleczne, co sprawia, że wzrosła produkcja. W pierwszych trzech kwartałach br. w zakładach zatrudniających powyżej 49 osób wyprodukowano ponad 2,2 mld litrów mleka płynnego, czyli o ponad 8 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2014 roku.
Nadprodukcja spowodowała, że ceny są rekordowo niskie, popyt na rynku wewnętrznym spada, więc szansą dla producentów jest zwiększenie eksportu.
- Rynek zagraniczny dla nas kształtuje się obecnie na poziomie 20 proc. Myślę, że będzie się dynamicznie rozwijał, gdyż mleka w Polsce szybko przybywa. W związku z tym trzeba będzie je zagospodarować, bo konsumentom trudno będzie sprzedać więcej. Szansą są rynki zewnętrzne - analizuje przedstawiciel Polmleku.
Niekorzystna koniunktura branży przełożyła się na eksport. Dane FAMMU/FAPA wskazują, że w pierwszej połowie br. na sprzedaży nabiału zarobiono 842,6 mln euro, czyli o 18 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2014 roku. W ujęciu ilościowym zanotowano jednak poprawę. Mimo rosyjskiego embarga z Polski wysłano 648 tys. ton artykułów mleczarskich, czyli o 11,7 proc. więcej niż rok wcześniej.
Jak podkreśla Bruj, szansą dla branży na zwiększenie eksportu może być umowa o transatlantyckim partnerstwie handlowo-inwestycyjnym. - Jestem optymistą, uważam, że to są nowe możliwości działania na ogromnym rynku. Rynek amerykański jest mocno skonfliktowany, ze względu na liczne ograniczenia, kontyngenty i limity. Na pewno będziemy chcieli tam wchodzić - mówi Bruj.
[WIDEO] Mówi Tadeusz Bruj, członek zarządu Grupy Polmlek
Choć przed wejściem do Unii polski rynek był zdecydowanie bardziej rozdrobniony niż teraz, to aby zwiększyć możliwości sprzedażowe, branża mleczarska w Polsce powinna się konsolidować. Obecnie jest 140 tys. dostawców mleka (350 tys. w 2004 r.), a zakładów mleczarskich ok. 200 (300 przed wejściem do UE).
- Jeśli nie nastąpi konsolidacja, nie będziemy nigdy postrzegani jako duzi producenci. Mlekovita i Polmlek zapoczątkowały takie przejęcia, myślę, że w tym kierunku będzie to dalej postępować - kończy Tadeusz Bruj.