Smartfon podpowie, ile sypnąć azotu
1 marca to za późno. Izba chce zmienić terminy stosowania nawozów
Do określenia pierwszej pogłównej dawki azotu wystarczy tylko telefon z aplikacją, która w celu określenia zapotrzebowania na azot wykorzysta zdjęcia z aparatu telefonu, a także wprowadzone wcześniej dane dotyczące m.in. pobrania azotu mineralnego czy zakładanego plonu. Zalecana dawka azotu ukaże się na ekranie telefonu.
Obliczana jest przy użyciu algorytmów opracowanych na podstawie ponad 20-letnich doświadczeń, w tym doświadczeń polowych.
Takim sposobem można ustalić pierwszą dawkę azotu dla rzepaku ozimego, pszenicy ozimej, a także dla kukurydzy.
Pierwsze z urządzeń to następca znanego N-Testera Yary do określania poziomu chlorofilu i na tej podstawie dawki azotu, z tym że nowa wersja nie posiada wbudowanego ekranu. Ekranem jest dla niej monitor telefonu.
Znaczenie siarki w nawożeniu rzepaku
N-Tester BT pozwala określić dawkę azotu nie tylko dla rzepaku ozimego, pszenicy ozimej oraz kukurydzy, ale także dla jęczmienia ozimego i jarego, dla żyta ozimego oraz pszenżyta ozimego. Pozwala też zarchiwizować dane. Cena N-Testera BT zaczyna się od 79 zł/miesięcznie. Przez rok jest dzierżawiony, po czym staje się własnością użytkownika.
Pomiar należy wykonywać w kilku miejscach na polu, by zalecenie było jak najbardziej miarodajne. Dla rolników, którzy chcieliby wypróbować N-Tester Clip teraz istnieje możliwość otrzymania go za darmo na rok użytkowania, w ramach programu YaraIrix Innovator. Można do niego dołączyć wchodząc na stronę www.yarairix.com. Firmie zależy na informacji zwrotnej na temat tego urządzenia oraz całego systemu, które pomogą w jego dalszym udoskonalaniu Jak zaznacza, liczba miejsc w programie jest ograniczona.
Nawożenie rzepaku ruszyło
Różne kolory i odcienie, od brązowego przez zielony do fioletowego pokazują stan rozwoju roślin. Na tej podstawie tworzona jest mapa nawożenia, która określa ilość azotu do zastosowania w poszczególnych częściach pola.
Wcześniej rolnik musi wybrać z listy nawóz, który chce zastosować, zaznaczyć procent azotu w tym nawozie, a także określić dolny i górny limit nawozu do zastosowania na danym polu. Tak wygenerowaną mapę nawożenia można przenieść na pendrive, a następnie do terminala w ciągniku, by po jej wgraniu wysiewać nawóz ze zmienną dawką.
- Ponieważ nie wszyscy rolnicy posiadają maszyny, które dają taką możliwość, to obecnie pracujemy nad aplikacją, która będzie umożliwiała wysiew nawozu ze zmienną dawką przy użyciu smartfona. Choć pewnie nie na takim poziomie jak te drogie maszyny - mówił Jarosław Mączyński, szef marketingu Atfarm.
Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o nawozach i nawożeniu
- Jeśli rolnicy uznają, że przynosi im korzyści i będą chcieli go razem z nami współtworzyć, to w pewnym momencie poprosimy, by się dołożyli - wskazywał Mączyński.
- Często spotkamy się też z przenawożeniem. Każdy z nas zna krzywą z której wynika, że do pewnego momentu wzrastające dawki azotu wpływają na wzrost plonu, a po przekroczeniu pewnej granicy następuje spadek plonowania - mówiła dr Frąckowiak-Pawlak. - Jednym zdaniem trzeba nawozić rozsądnie, by przy mniejszej dawce nawozu można uzyskać wyższy plon - podsumowała.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś