Niekontrolowany wzrost emisji gazów cieplarnianych może pod koniec stulecia doprowadzić do załamania się ponad 1/3 światowej produkcji żywności. Znajdzie się na obszarze, który nie będzie gwarantował bezpieczeństwa wytwórczości.
Do końca stulecia ucierpieć może nawet jedna trzecia rolniczej produkcji – piszą fińscy naukowcy na łamach periodyku naukowego "One Earth".
Eksperci prognozują, w jakim stopniu globalna produkcja żywności może zostać zagrożona przez emisję gazów cieplarnianych, o ile obecne emisje nie zostaną powstrzymane.
– Nasze badania dowodzą, że niekontrolowany wzrost emisji gazów cieplarnianych może pod koniec stulecia doprowadzić do załamania się ponad jednej trzeciej światowej produkcji żywności. Znajdzie się na obszarze, który nie będzie gwarantował bezpieczeństwa produkcji – opisuje Matti Kummu z Aalto University.
Zmiany klimatu i ocieplenie odbijają się na sektorze winiarskim na Węgrzech. Jeden z najbardziej narażonych rodzajów wina to słynne tokaji aszu - mówi dr Attola Buzasi z Katedry Ekonomii Środowiska na Uniwersytecie Technologii i...
Zgodnie z wynikami badań taki scenariusz może się spełnić, jeśli emisje dwutlenku węgla będą rosły w obecnym tempie. – Dobra wiadomość jest taka, że jeżeli wspólnie zredukujemy emisje i ocieplenie zostanie ograniczone do 1,5-2 st. C, wówczas tylko ułamek globalnej produkcji żywności znaleźć się może w niepewnej strefie – wyjaśnia.
Wyniki badań dotyczą również lasów. Jeżeli emisja gazów cieplarnianych zostanie zredukowana, wówczas lasy strefy borealnej – a więc iglaste chłodnego, umiarkowanego klimatu – skurczą się z 18 mln km2 do 14,8 mln km2 do 2100 r. Jeżeli zaś emisje nie zostaną powstrzymane, do 2100 r. pozostanie zaledwie 8 mln km2 lasów strefy borealnej.
Jeszcze gorzej sytuacja przedstawia się z tundrą. Jeśli emisje nie zostaną zmniejszone, do 2100 r. zupełnie zaniknie.
Jak opisują naukowcy, jeżeli emisje będą rosły w dotychczasowym tempie, do końca stulecia na Ziemi przybędą ponad 4 mln km2 pustyń.