Zmiany klimatyczne uderzają w sektor winiarski
Zmiany klimatu i ocieplenie odbijają się na sektorze winiarskim na Węgrzech. Jeden z najbardziej narażonych rodzajów wina to słynne tokaji aszu - mówi dr Attola Buzasi z Katedry Ekonomii Środowiska na Uniwersytecie Technologii i Ekonomii w Budapeszcie.
Z badań wynika, że zmiany temperatur i prawdopodobieństwo coraz bardziej ekstremalnych zjawisk pogodowych są wyraźnie zauważalne w tym kraju.
ASF zabija coraz więcej dzików na Węgrzęch
- W rolnictwie przybiera to dość spektakularną postać. Jeśli oglądamy wiadomości z czerwca-sierpnia czy z września, to niemal co tydzień słyszymy, że przedstawiciele jakiej branży potrzebują wsparcia państwa z powodu np. przymrozków w sierpniu, suszy, powodzi czy ulewnych deszczy - zaznaczył ekspert.
W szczególny sposób zmiana parametrów klimatycznych odbija się na sektorze winiarskim. Na terroir, czyli warunki wegetacji winorośli, wpływają trzy składowe: geomorfologia, czyli np. położenie działki na wzgórzu lub równinie, charakterystyka gleby, i właśnie parametry klimatyczne.
Zmienność tego ostatniego elementu powoduje ogromne wahania w jakości wina. Na przykład w 2020 roku nie było na Węgrzech we wrześniu opadów, które umożliwiłyby zajęcie dojrzałych gron szlachetną pleśnią Botrytis cinerea, powodującą m.in. wzrost stężenia cukru i kwasów. Takich gron używa się przy produkcji najsłynniejszego tokajskiego wina, tokaji aszu.
Oprócz tego trunku najbardziej narażone są włoski riesling i rodzimy szczep harslevelue. Ten pierwszy ciężko znosi duże upały, a drugi jest z jednej strony wrażliwy na brak wody, a drugiej podatny na gnicie. - Jeśli producent chce się utrzymać na międzynarodowym rynku, powinien mieszać te gatunki z zagranicznymi. Ale nie każdy to potrafi - podkreślił Buzasi.
Węgierski festiwal winiarsko-kulturalny z polskimi akcentami
Jeśli chodzi o globalne ocieplenie, to w jego opinii na razie sprzyjało wino czerwonym. Z badań przeprowadzonych przez Katedrę Meteorologii Uniwersytetu im. Loranda Eoetvoesa w Budapeszcie wynika, że lato na Węgrzech wydłużyło się o 50 dni w stosunku do lat 70-tych XX wieku.
Ekspert zaznaczył, im większy producent wina, tym łatwiej mu wyrównać straty spowodowane przez zmienność zjawisk pogodowych, bo może uprawiać więcej szczepów winorośli. Dla Węgier jednak charakterystyczne jest rozdrobnienie upraw winorośli - wielu winiarzy ma po hektar, 2 czy 5.
W tej sytuacji należy świadomie przystosowywać się do zmieniających się warunków, np. poprzez kształcenie i obserwowanie międzynarodowych trendów.
Buzasi stwierdził, że okres pandemii był bardzo trudny dla drobnych producentów, którzy nie mieli sieci sprzedaży. Problemem było też to, że nie można było organizować degustacji.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś