Pogłoska o uboju krowy poszła w miasto. Są ofiary i ranni
W indyjskim Bulandshahr (stan Uttar Pradesh) doszło do poważnych zamieszek z powodu pogłosek o dokonanym w mieście uboju krowy. Zwierzęta te uważane są przez wyznawców hinduizmu za święte.
Z policją starli się członkowie prawicowych organizacji. Po tym jak tłum podpalił komisariat i kilka samochodów stojących przed nim, uzbrojeni w pałki funkcjonariusze przeprowadzili atak na protestujących - informuje "Rzeczpospolita".

Wół gigant za duży na rzeźnię. Resztę życia spędzi na pastwisku
W wyniku starć zginął jeden policjant i 18-letni protestujący - są też ranni, w tym ciężko. Do Bulandshahr skierowano dodatkowych funkcjonariuszy policji.
W ostatnich latach w Indiach rozwija się ruch określany jako cow vigilantism, czyli rodzaj samoobrony obywatelskiej, której celem jest obrona krów przed ubojem.
W ciągu kilku ostatnich lat w kraju dochodziło do zabójstw w związku z pogłoskami o uboju.
Często ofiarami zabójstw padają muzułmanie podejrzewani o to, że w tajemnicy zjadają i handlują wołowym mięsem.